Podatek wojenny zamiast 800 plus. Druzgocące wieści dla polskich rodzin
Ludwik Kotecki z RPP zaproponował rozwiązanie, które nie spodoba się wielu polskim rodzinom. Chodzi o czasowe zawieszenie części świadczeń (m.in. 800+) i wprowadzenie 5-letniego „podatku wojennego” – np. w formie podatku majątkowego – żeby szybciej finansować zbrojenia. Czy jest szansa na realizację tego pomysłu?
Wstrzymanie 800 plus. Ten pomysł budzi kontrowersje
Na ten moment nie ma decyzji rządu o “zamianie 800+ na podatek wojenny”. To propozycja Ludwika Koteckiego, członka RPP, z wywiadu opublikowanego 12 września 2025 r. na Money.pl. Kotecki mówi wprost o 5-letnim „podatku wojennym” (najlepiej majątkowym) oraz czasowym zawieszeniu części transferów socjalnych, w tym 800+, „babciowego” i renty wdowiej - po to, by bezpiecznie sfinansować dozbrajanie armii przy wysokim deficycie sektora finansów publicznych.
Jaki jest sens zamiany 800 plus na podatek wojenny?
W rozmowie z Money.pl Kotecki uzasadnia, że deficyt „około 7% PKB” przy solidnym wzroście „nie jest do utrzymania w dłuższej perspektywie”, a Polska ma wysokie wydatki socjalne (~18% PKB) przy relatywnie niskich podatkach majątkowych. Dlatego sugeruje pakiet nadzwyczajny: „wprowadzić podatek wojenny na pięć lat, zawiesić niektóre świadczenia”, najlepiej w formule ponadpartyjnej - by nie był to „program jednej partii”.
Jak wyglądałby podatek wojenny?
W rozmowie pada sugestia, że „idealna byłaby jakaś forma podatku majątkowego” - argument: czołgi i samoloty „bronią naszego majątku i życia”. Nie ma jednak żadnego projektu ustawy: nie wiadomo, czy byłby to np. ryczałt od majątku netto, dopłata do PIT/CIT, nadwyżkowy próg dla najbogatszych, ani jakie byłyby progi i wyłączenia. Kotecki dodaje, że skala zmian mogłaby wymagać zmian konstytucyjnych, jeśli pakiet miałby być szeroki i uzgodniony ponad podziałami. Innymi słowy - to wciąż idea do debaty, nie ścieżka legislacyjna.
