Polka opowiedziała o randkowaniu w Turcji
Randki z obcokrajowcami potrafią rozczarować. Podczas wyjazdu za granicę wiele kobiet ulega urokowi miejscowych mężczyzn i decyduje się rozwinąć znajomość. Pierwszą przeszkodą do pokonania jest bariera językowa, jednak tych może pojawić się znacznie więcej. Wynikają one zazwyczaj z różnic kulturowych. Najbardziej drastyczną zmianę sposobu traktowania kobiet można zaobserwować w krajach muzułmańskich. Polka, która zdecydowała się wyjechać do Turcji, opowiedziała, czym randki w tym kraju różniły się od dotychczasowych spotkań.
Polka postanowiała wyjechać do Turcji
Agata Wielgołaska pierwszy raz wyjechała do Turcji w wieku 24 lat. W rozmowie z “Onetem” kobieta wspomina, że była tam w ramach krótkoterminowego wolontariatu europejskiego, który trwał 8 miesięcy. W tym czasie miała wspaniałą okazję, by zwiedzić cały kraj. Pół roku po tym, gdy wróciła do Polski, postanowiła znów wyjechać do Turcji, gdzie planowała zostać na kolejne 6 miesięcy. Jej losy potoczyły się jednak tak, że w tym kraju została na 17 lat.
Obecnie pani Agata mieszka w Stambule, który niezmiennie ją zachwyca. To właśnie w tym mieście znajdują się wszystkie najsłynniejsze zabytki, takie jak Hagia Sophia, Błękitny Meczet, Wielki Bazar czy Pałac Topkapi. Kobieta jest pod wrażeniem przyrody, architektury i kultury tureckiej. Związała z tym krajem całe swoje obecne życie, dlatego wyznała, że na razie nie zamierza wracać do Polski.
Jestem jedną nogą w Polsce i to mi na razie wystarczy. Najchętniej uciekałabym ze Stambułu na każde lato, bo temperatury i wilgotność powietrza w Turcji wtedy szaleją – wyznała.
Polka miała okazję dogłębnie poznać ten kraj i panujące w nim zwyczaje. Jednym z aspektów, o którym opowiedziała, są randki. Okazuje się, że wyglądają one zupełnie inaczej niż w naszej ojczyźnie. Wszystko ze względu na fakt, że Turkowie bardzo różnią się od Polaków.
"Rodzina i znajomi ostrzegali mnie przed związkiem z Turkiem. Teraz Polkom radzę jedno" "Teściowa poprosiła mnie o pożyczkę. Nie mieści się w głowie, co kupiła"Czy Turkowie szanują kobiety? Polka rozwiewa wątpliwości
Turkowie są znani na całym świecie ze swojej charyzmy i pewności siebie, która ich charakteryzuje. W wywiadzie z “Onetem” Agata Wielgołaska rozwiała ten stereotyp i przyznała, że nie każdy mężczyzna w tym kraju posiada tę cechę. Z kolei dla młodszego pokolenia coraz częściej staje się ona powodem do żartów.
Fakt, "charyzmatyczny" to określenie tureckiego mężczyzny, który powinien być erkek gibi erkek, czyli jak nasz "mężczyzna z krwi i kości". Choć oczywiście nie wybrzmiewa to już tak bardzo w młodym pokoleniu, które samo się z takich określeń raczej podśmiewuje – tłumaczy Polka.
Kolejną łatką, która przylgnęła do tureckich mężczyzn, jest twierdzenie, że nie szanują oni kobiet ze względu na fakt, że kraj ten jest zdominowany przez religię muzułmańską. Pani Agata przyznała, że to, jak Turkowie traktują płeć piękną, zależy głównie od rodziny, miasta czy danej społeczności. Zaznaczyła również, że to, co my Europejczycy uważają za szacunek, może nie mieć zastosowania w tym kraju ze względu na różnice kulturowe:
(…) Na południowym wschodzie kraju czy w środkowej Anatolii, gdzie społeczeństwo jest bardziej tradycyjne, ten szacunek może oznaczać na przykład to, że kelner w restauracji przywita się z mężczyzną i to jego poprosi o zamówienie, a nie zwróci się do kobiety. Będzie to oznaka szacunku, nieignorowania. Takie zachowanie pokazuje mężczyźnie, że się szanuje jego kobietę. Dla nas może się wydawać czymś niekulturalnym – opowiadała.
ZOBACZ TEŻ: Polka wyszła za Araba i przeżyła koszmar. “Byłam drugą żoną”
Polka poszła na randkę w Turcji. Jaką zauważyła różnicę?
Polka opowiedziała również o tym, jak wyglądają randki z Turkami. Na przykładzie swoich doświadczeń przyznała, że ludzie w Turcji są różni, jak w każdym innym miejscu na świecie, jednak zauważyła kilka znaczących różnic, którymi postanowiła się podzielić:
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że randkowanie odbywa się tu z większym rozmachem – zaczęła.
Dodała, że często już na pierwsze spotkanie zaprasza się kobietę na elegancką kolację do restauracji.
Najlepiej taką nad Bosforem, żeby było na co popatrzeć, zwłaszcza gdy nie będzie o czym rozmawiać... Kolacje są z pewnością coraz mniej popularne z powodów ekonomicznych, ale jednak — nadal nierzadkie, co w przypadku obecnej inflacji może robić wrażenie. I taki jest pewnie zamysł! Płaci oczywiście mężczyzna. Czy to dobrze? Ocenę pozostawiam czytającym – podsumowała.
Na koniec dodała jeszcze, że Turkowie często obdarowują swoje sympatie prezentami, a także prawią im mnóstwo komplementów. Pani Agata podkreśliła przy tym, że cały czas mowa tu o pierwszym spotkaniu, gdzie w Polsce zwykle nie jest ono traktowane tak poważnie i z “rozmachem”.