Polka zaatakowała męża na oczach dzieci! Wstrząsające szczegóły

Koszmar pod Ostrowią Mazowiecką. W sobotni wieczór, 16 sierpnia, w jednym z domów na terenie powiatu ostrowskiego doszło do dramatu: 31-letni mężczyzna nie żyje, a podejrzana o zabójstwo jest jego 30-letnia żona. Według wstępnych ustaleń, tragedia rozegrała się na oczach dwojga małych dzieci. Kobieta została zatrzymana, usłyszała zarzut zabójstwa i trafiła na trzy miesiące do aresztu. Śledczy mówią wprost: to będzie trudna, wielowątkowa sprawa.
Kulisy sobotniej nocy
Zgłoszenie miało wpaść na numer alarmowy około 21:40. Patrol z Ostrowi Mazowieckiej znalazł w domu rannego mężczyznę, podjął resuscytację, lecz lekarz stwierdził zgon. To starsze z dzieci pobiegło do sąsiadów po pomoc — a te sceny, jak mówią miejscowi, zostaną w pamięci na długo.
W tle: awantura domowa, prawdopodobne narzędzie zbrodni zabezpieczone na miejscu i pierwsze, bardzo emocjonalne zeznania. Według relacji mediów i prokuratury, do zabójstwa pod Ostrowią Mazowiecką doszło w domu pary; kobieta miała być nietrzeźwa.
Zarzut z art. 148 i kluczowe szczegóły
Śledczy przedstawili 30-latce zarzut z art. 148 §1 Kodeksu karnego (zabójstwo; kara od 10 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie). Prokurator Adam Sadowski potwierdza, że sąd 18 sierpnia zastosował wobec kobiety trzymiesięczny areszt. Podejrzana w złożonych wyjaśnieniach częściowo przyznała się do winy. Najmocniejsze obrazy tej historii są jednak inne: dwoje dzieci — według TVN24 w wieku 2 i 7 lat — było świadkami, a starsze dziecko miało alarmować sąsiadów. Na tym etapie śledczy nie ujawniają motywu.
Dla porządku: „awantura domowa” to termin używany w notatkach służb na określenie interwencji w rodzinie, nie przesądza o winie.
Co dalej z tą rodziną?
Według informacji regionalnego radia RDC, rodzina miała być objęta procedurą „Niebieskiej Karty” (to formalna ścieżka interwencji przy podejrzeniu przemocy domowej). Śledczy badają, co działo się w domu wcześniej, a biegli zbadają nagromadzone ślady i opiniować będą m.in. przebieg zajścia oraz stan trzeźwości. Dzieci trafiły pod opiekę bliskich.
Na tym etapie nie należy rozstrzygać „dlaczego” — w sądzie wybrzmią zeznania, ekspertyzy i linie obrony. Fakty są twarde: areszt na trzy miesiące, zabezpieczone narzędzie, nocna interwencja po 21:40.




































