Pomylił dzika z człowiekiem! Wyrok sądu budzi duże kontrowersje

W czerwcu 2019 r. w rejonie lasu i pola uprawnego w gminie Gidle (powiat radomszczański) doszło do tragedii - myśliwy, siedząc na ambonie, zobaczył ruch na polu. Uznał, że to dzik i oddał strzał. Niestety, zamiast dzika, trafił w 61-letniego mężczyznę, który zginął na miejscu. Zapadł wyrok dla myśliwego.
Myśliwy pomylił dzika z człowiekiem. Strzał doprowadził do śmierci
Jak ustalili śledczy, mężczyzna odpowiedzialny za nieumyślne spowodowanie śmierci nie był kłusownikiem. Polowanie było zgłoszone, a myśliwy miał pozwolenie na broń.
Myśliwy był trzeźwy i działał w warunkach regulowanych prawnie. Zabójstwo, które miało miejsce w lesie nie było zamierzone, co wpłynęło na niski wymiar kary.
Kara dla myśliwego. Wyrok budzi kontrowersje
Zdaniem sądu, działanie myśliwego nie było celowe. Nie miał zamiaru pozbawiać mężczyzny życia, a nawet ruszył do udzielenia mu pierwszej pomocy.
To spowodowało, że mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Sąd nałożył też grzywnę i obowiązek wypłaty odszkodowania rodzinie ofiary.


Incydent na polowaniu. To nie pierwsza taka sytuacja
Wiele organizacji walczących o prawa zwierząt, sprzeciwia się polowaniom. Winnymi w ich oczach są zarówno kłusownicy, jak i myśliwi, którzy mają pozwolenie na broń. W oczach obrońców zwierząt wyrok sądu może uchodzić za kontrowersyjny. Jest to niska kara, biorąc pod uwagę, że doszło do zabójstwa. Niestety, takich sytuacji było więcej.
W sierpniu 2025 roku myśliwy w miejscowości Gawłówka (Lubelszczyzna) postrzelił 60-letniego mężczyznę, myśląc, że to dzik, kiedy ten wyszedł przed swoją posesję w nocy. Strzał okazał się śmiertelny.




































