Porażające, "karawan grozy" przyjechał po ciało. Rodzina odmówiła wydania ciała. Kulisy szokują
W Jastrzębiu-Zdroju doszło do nietypowej sytuacji. W jednym z mieszkań zmarła starsza kobieta. Wezwano karawan, by ten zabrał ciało. Gdy rodzina zobaczyła pracowników zakładu pogrzebowego, nie zgodziła się wydać im ciała.
W mieszkaniu zmarłej doszło do kuriozalnej sytuacji.
Starsza kobieta zmarła w Jastrzębiu-Zdroju. Po jej ciało wezwano karawan
Jak poinformowała rzeczniczka policji w Jastrzębiu-Zdroju funkcjonariusze udali się do jednego z mieszkań, gdzie zostali wezwani z powodu zgonu starszej kobiety. Na co dzień mieszkała ona sama, a doglądali jej sąsiedzi. Gdy rodzina nie była w stanie się z nią skontaktować, poprosiła o pomoc jedną z sąsiadek. Gdy weszła do jej mieszkania, znalazła kobietę martwą w łazience.
W mieszkaniu szybko pojawiła się córka kobiety, policja oraz lekarz, który potwierdził zgon kobiety. Ponieważ uznano, że zmarła ona z przyczyn naturalnych, wezwano karawan, by zabrał jej ciało do kostnicy.
Zaskakujące wieści o zaginionym małżeństwie z Warszawy. To mieli zrobić przed kameramiKarawan przyjechał po ciało zmarłej kobiety. Doszło do dziwnej sytuacji
Wkrótce do mieszkania przyjechał karawan z dwoma pracownikami zakładu pogrzebowego. Gdy weszli do mieszkania czekały ich nie lada kłopoty. Jak się bowiem okazało, byli pod wpływem alkoholu.
– Już na początku rozmowy mundurowi nabrali podejrzeń co do stanu trzeźwości pracowników zakładu pogrzebowego. Badanie alkomatem wykazało u jednego z mężczyzn ponad 1,5 promila, a drugiego przeszło promil alkoholu – poinformowała rzeczniczka policji.
Policjanci zabrali prawo jazdy kierowcy karawanu
Policjanci nie mieli problemu z ustaleniem, który z mężczyzn kierował karawanem. Przez to, że w jego krwi znajdowało się 1,5 promila alkoholu, stracił swoje prawo jazdy. Będzie musiał także stanąć przed sądem za prowadzenie w stanie nietrzeźwości.
Można się także domyślać, że prawdopodobnie również jego pracodawca może chcieć wyciągnąć od niego konsekwencje.
Źródło: Fakt