Pracownik Biedronki dostanie "burę". Ośmieszył klientów. Filmik obejrzało ponad 1 mln osób
Podobno “klient nasz pan”, choć nie każdy sprzedawca jest gotów zgodzić się z tym stwierdzeniem, zwłaszcza jeśli jest zatrudniony w dużym dyskoncie. Pracownik Biedronki postanowił obnażyć zachowania klientów marketu i podzielić się swoimi obserwacjami w sieci. Nagranie obejrzało już ponad milion osób i znalazło się spore grono widzów, którzy poczuli się urażeni.
Pracownik Biedronki po raz kolejny to pokazał
Jeden z pracowników Biedronki, choć deklaruje, że kocha swoją pracę, nie ukrywa absurdalnych sytuacji, do których dochodzi w sklepie. Najczęściej w rolach głównych występują klienci, którzy swoim zachowaniem wywołują kolejne awantury lub postępują w sposób odbiegający od wszelkich norm BHP czy higieny. Mężczyzna wynikami swoich obserwacji dzieli się w sieci, a filmy, które publikuje na TikToku często stawały się viralami.
TikToker znany w Internecie jako Majkel ujawnia również to, o czym konsumenci nie mają pojęcia. Tym razem nagranie może sprawić, że część klientów sklepu zapłonie ze wstydu i uderzy się w pierś. Film obejrzało już ponad milion osób i pojawiło się wiele komentarzy. Nie wszyscy jednak zgadzają się ze spostrzeżeniami pracownika Biedronki. O co chodzi?
Pracownik Biedronki nagrał to jak zachowują się klienci
Tym razem pracownik Biedronki uderza w klientów, którzy charakteryzują się brakiem podstawowych zasad dobrego wychowania. Na opublikowanym filmie przedstawił trzy typy konsumentów. Pierwsza osoba, która wchodzi do sklepu, całkowicie ignoruje ekspedienta i nie odpowiada nawet na wypowiedziane przez niego “dzień dobry”.
Na szczęście jest też druga strona medalu, ponieważ później jest już lepiej. Do sklepu wchodzi klient, określony jako “jak najbardziej normalny”, czyli taki, który wie co to grzeczność i odpowiada na wypowiedziane przez pracownika Biedronki pozdrowienie. Trzeci, tak zwany “swój” to raczej niespotykane zjawisko, określające osobę, która doskonale zna ludzi pracujących w markecie i nawiązuje z nimi rozmowę, przy okazji zwierzając się ze wszystkich życiowych bolączek. Raczej trudno wyobrazić sobie taką sytuację w dyskoncie. Internauci zwrócili jednak uwagę na coś innego i w komentarzach dali upust swojemu oburzeniu.
Burza w komentarzach pod nagraniem pracownika Biedronki
Mówi się, że “prawda w oczy kole”, ale tym razem należy się zastanowić, kto ma rację. Pracownik Biedronki na swoim TikToku opublikował nagranie przedstawiające trzy typy klientów i zakpił z tych, którzy wchodząc do sklepu nie odpowiadają pracownikom na skierowane w ich stronę “dzień dobry”.
Ponad milion osób obejrzało filmik i wiele z nich nie zgodziło się ze spostrzeżeniami TikTokera. Postanowili skomentować sytuację.
- Zacznijmy od tego, że w Biedronce nikt z pracowników nie mówi Dzień Dobry.
- Żeby Ci jakiś pracownik biedronki powiedział dzień dobry, to musiałby być cud,
- Dobrze wychowana osoba ,wchodząc do sklepu, mówi "dzień dobry" jako pierwsza.
- Jesli to ja wchodzę do sklepu (jakiegokolwiek ) zawsze mówię dzień dobry jako osoba " wchodząca" pierwsza i czy duży sklep, czy mały, czy pracownik odpowie, czy nie — taka już moja kultura,
- Jak wchodzę do mniejszego sklepu, to ja mówię pierwsza dzień dobry, aczkolwiek trudno wymagać, żeby kasjerka, która ma kolejkę i jest zajęta np. wydawaniem reszty, odpowiadała każdemu,
- Ja zawsze mówię „dzień dobry” pracownikom w większych sklepach, ale oni się tak dziwią, że często nie odpowiadają.
Dyskusja rozgorzała na dobre. Kwestia mówienia “dzień dobry” zainteresowała internautów. Jeśli chodzi o zasady savoir-vivre, to nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kto powinien inicjować powitanie. Dużo zależy od sytuacji. Zasady dobrego wychowania mają służyć ułatwianiu życia, a nie je specjalnie komplikować czy usztywniać. Mimo wszystko jest to temat, o którym warto pomyśleć, następnym razem wybierając się na zakupy.