Skandal w Okunince. 6-latek spał w aucie, tata szalał na dyskotece

Szokująca sytuacja nad Jeziorem Białym. 50-latek miał tańczyć do rana, a jego 6-letni syn spał w zaparkowanym BMW. Gdy chłopiec przebudził się bez opiekunów, wpadł w panikę. Płacz usłyszeli przechodnie. To oni wezwali policję. Reszta jest historią, która stawia pytania o granice „wakacyjnej beztroski”.
Wakacyjna noc w Okunince
Okuninka – kurort, który latem nie kładzie się spać – znów trafiła na paski serwisów. W niedzielę tuż po 8.00 dyżurny z Włodawy dostał zgłoszenie: przed jedną z dyskotek stoi BMW, w środku zapłakany i wystraszony 6-latek. Patrol potwierdził informację na miejscu; obok auta kręcił się mężczyzna, który przedstawiał się jako wujek chłopca.
Z ustaleń policji wynika, że ojciec i jego kolega przyjechali do Okuninki poprzedniego wieczoru i całą noc bawili się w klubie nad jeziorem, tłumacząc potem, że „co jakiś czas” zaglądali do samochodu. Gdy o świcie przenieśli się na plażę, chłopiec obudził się sam i zaczął płakać, co postawiło na nogi świadków.
Prawie 2 promile u ojca dziecka
Dalej poszło szybko. Policjanci sprawdzili trzeźwość opiekunów: ojciec dziecka miał niemal 2 promile alkoholu, jego kolega – ponad 0,5 promila i, jak usłyszeli funkcjonariusze, to właśnie on miał prowadzić BMW w drogę powrotną.
Wezwane pogotowie oceniło stan chłopca – nie było wskazań do hospitalizacji, ale o sprawie powiadomiono sąd rodzinny. A potem nastąpił zwrot akcji: na miejsce przyjechała ciocia, również nietrzeźwa. Ostatecznie malec trafił pod opiekę wujka z rodziny.


Co będzie dalej?
Policja zawiadomiła Sąd ds. Rodziny i Nieletnich – to standard, gdy bezpieczeństwo małoletniego budzi wątpliwości. Funkcjonariusze apelują o rozsądek i o to, aby nie zostawiać dzieci samych, tym bardziej w samochodzie i tym bardziej, gdy dorośli są po alkoholu.
Równolegle prokuratura może sprawdzać, czy doszło do narażenia małoletniego na niebezpieczeństwo (art. 160 §2 k.k. przewiduje do 5 lat więzienia, gdy na sprawcy ciąży obowiązek opieki), choć o kwalifikacji prawnej zdecydują dopiero zebrane materiały. Na teraz wiadomo tyle: chłopiec trafił do trzeźwego krewnego, a wątek rodzinny i ewentualny karny będą biegły osobno.




































