Nocny koszmar w Radomsku. Bus stanął w ogniu, kierowca był reanimowany

Gorąca, bezsenna noc i cisza, którą przerwał trzask metalu o pień drzewa. Właśnie tak – według świadków – zaczęła się tragedia w Radomsku. 42-letni kierowca busa uderzył w przydrożne drzewo, a pojazd stanął w płomieniach. Mężczyznę z ognia wyciągnęli przechodnie, natychmiast ruszyła reanimacja. Niestety, życia nie udało się uratować. Co dokładnie wydarzyło się na ul. Piłsudskiego i jakie będą konsekwencje tej nocy?
Noc na Piłsudskiego. Sekundy, które przesądziły
Do wypadku doszło z piątku na sobotę, 9 sierpnia, około północy na ul. Piłsudskiego w Radomsku. Według wstępnych ustaleń policji kierowca dostawczego volkswagena zjechał nagle na lewe pobocze i uderzył w drzewo. Chwilę później bus stanął w ogniu.
Świadkowie zareagowali błyskawicznie: wyciągnęli 42-latka z pojazdu i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Na miejsce wezwano wszystkie służby, a akcję nadzorował prokurator. To była walka z czasem.
Co było dalej?
Świadkowie i strażacy walczyli o życie
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do straży pożarnej o 00:38. Gdy pierwsze zastępy dotarły pod wskazany adres, poszkodowany znajdował się już poza samochodem – RKO prowadzili ludzie, którzy akurat przechodzili ulicą. Strażacy przejęli reanimację i równolegle gasili płonący pojazd; po chwili działania kontynuował zespół ratownictwa medycznego. Niestety, po długich minutach walki lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Ten zegar – 00:38, syreny, płomienie – to dla służb scenariusz, który pamięta się z detalami.
Jakie będą dalsze czynności?


Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo
Dalsze czynności – jak potwierdziła policja w Radomsku – prowadzone są pod nadzorem prokuratora; ciało zabezpieczono do badań, które mają dać odpowiedź na najważniejsze pytania: czy zawiodła technika jazdy, prędkość, zmęczenie, a może stan techniczny pojazdu? Wstępny opis sytuacji jest spójny: nagły zjazd z pasa, uderzenie w drzewo i błyskawiczny pożar, z którym walczyli zarówno świadkowie, jak i strażacy.
W najbliższych dniach biegli sprawdzą m.in. zapis z okolicznych kamer i stan układów samochodu. Policja podkreśla, że każda informacja od świadków jest cenna – jeśli ktoś widział moment zjazdu busa z pasa, powinien skontaktować się z KPP Radomsko.




































