Pielgrzymka zamieniła się w koszmar. Kierowca wjechał prosto w tłum

Niedzielny wieczór, Grobla w gminie Przedbórz. Zamiast pieśni – syreny. Nietrzeźwy kierowca opla uderzył od tyłu w pielgrzymów idących na Jasną Górę. Bilans: dziesięć osób rannych, w tym 2,5-letnie dziecko; na polnej drodze lądowały aż trzy śmigłowce LPR. Badanie alkomatem pokazało około 1,3 promila. Sprawca – 54-latek – został zatrzymany.
Pielgrzymka przerwana w sekundę
Grupa liczyła 156 osób, szła spokojnie boczną drogą powiatową. Około godziny 18 samochód wbił się w tył kolumny tam, gdzie szli najwolniejsi: rodziny z dziećmi, osoby starsze. Na miejscu pracowało sześć karetek, trzy śmigłowce LPR i osiem zastępów straży pożarnej. To jedna z tych scen, gdy cisza po uderzeniu jest głośniejsza niż sam huk.
Na poboczu zostały porzucone plecaki, woda, różańce i składane krzesełka – obrazek, który nawet doświadczonym strażakom zostaje pod powiekami na długo. A pielgrzymi, jeszcze w odblaskowych szarfach, spontanicznie tworzyli „ludzkie korytarze”, by ułatwić przejazd noszom.
Kierowca był nietrzeźwy
Policja potwierdza: kierowca miał ok. 1,3 promila, jest 54-latkiem prowadzącym opla. „Został zatrzymany, po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty” – przekazują funkcjonariusze. W wypadku rannych zostało 10 osób, w tym 2,5-latek; część poszkodowanych doznała licznych złamań, ale byli przytomni.
Śledczy zabezpieczają nagrania i odtwarzają dokładny przebieg zdarzeń, a badanie krwi kierowcy ma potwierdzić wynik alkomatu.


Jakie będą kolejne działania?
Po nocy w policyjnej izbie zatrzymań 54-latek ma usłyszeć zarzuty za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym pod wpływem alkoholu – to kary liczone w latach, a nie miesiącach przerw w prawie jazdy. Ranni trafili m.in. do szpitali w Końskich, Włoszczowie, Radomsku, Częstochowie i Łodzi. Służby potwierdzają skalę działań: trzy śmigłowce LPR, sześć ZRM, pełna mobilizacja.




































