To, co zobaczyła pośród zakupów z Lidla, mogło się skończyć zawałem
Pewna mieszkanka Poznania zdecydowała się podzielić w sieci swoją traumatyczną historią. To, co zobaczyła pośród zakupów z popularnego sklepu, sprawiło, że o mało nie zemdlała. To nie pierwsza taka historia.
Ta kobieta omal nie zemdlała, kiedy rozpakowywała swoje zakupy
Mało kto z nas dokładnie przygląda się produktom, które wkłada do koszyka w sklepie, szczególnie jeśli zakupy robimy w pośpiechu. Kiedy następnie rozpakowujemy produkty w domu, mogą się zdarzyć przykre niespodzianki. Oczywiście, sklepy powinny zadbać o to, aby było ich jak najmniej. Jednak wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdemu mogą zdarzyć się wpadki.
Pewnego dnia ta mieszkanka Poznania wybrała się do zakupy do Lidla. Kiedy wróciła do domu i rozpakowywała swoje siatki, omal nie dostała zawału…
To straszne, co kobieta znalazła w zakupach
Kobieta przeżyła szok, kiedy z zakupionego przez nią selera naciowego, wypełznął wąż. Kiedy otrząsnęła się z otępienia, przykryła gada miską i zdecydowała się zadzwonić na numer alarmowy.
Kupiłam seler naciowy i przy krojeniu wypełzła z niego mała żmijka… po konsultacji ze schroniskiem i Ogrodem Zoologicznym okazało się, że to paskudnie jadowity gatunek - żararaka… tak się ponoć nazywa - można było przeczytać w wiadomości przesłanej na blog "Poznaniator".
Kiedy straż miejska dotarła na miejsce incydentu, okazało się, że gad został źle rozpoznany i w rzeczywistości był to gatunek niegroźny.
Wcześniej do podobnej sytuacji doszło w Biedronce
Jakiś czas temu w mediach dość głośno było o podobnej sytuacji, do której doszło w jednym ze sklepów Biedronka. Klienci uciekali w popłochu, kiedy pomiędzy sklepowymi lodówkami pełzała niewielka żmija. Ludzie byli przerażeni, jednak straży pożarnej udało się opanować sytuację.
Wczoraj późnym popołudniem otrzymaliśmy wezwanie do jednego ze sklepów przy ul. Traugutta, do którego wpełzła żmija. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, złapaniu gada do pojemnika i przewiezieniu go w bezpieczne miejsce zdala od zabudowań - mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych Ochotniczej Straży Pożarnej Gorce.
A Tobie zdarzyła się kiedyś podobna sytuacja? Pamiętaj, że możesz się nią podzielić, pisząc do nas na mail [email protected].