Trzymał ją w rękach, myślał, że to głowa lalki. Chwilę później dokonał makabrycznego odkrycia
Jakiś czas temu Polską wstrząsnęła tragedia, do której doszło na wyspie Kos. 27-latka z Wrocławia, która wyjechała tam wraz z narzeczonym w celach zarobkowych, przez niespełna tydzień była uznawana za zaginioną, a następnie znaleziono jej ciało. Teraz w Grecji doszło do kolejnego szokującego odkrycia.
Pracownik zakładu przetwórstwa odpadów sądził, że znalazł głowę lalki
18 lipca na greckiej wyspie Kreta dokonano makabrycznego odkrycia. Pracownik zakładu przetwórstwa odpadów pod miastem Chania znalazł coś, co jak sądził, było głową lalki. Okazało się jednak, że to w rzeczywistości odcięta od ciała ludzka głowa.
Ujawniono szczegóły pogrzebu syna Sylwii Peretti. Nie będzie taki, jak wszystkie. Sylwia ma jedną prośbę– Zostałem poinformowany przez kierownika zmiany, że na taśmie sortującej materiał znalezione zostały rozczłonkowane zwłoki ludzkie – zacytował wypowiedź dyrektora firmy portal „naTemat”.
Na wysypisku śmieci znaleziono ludzką głowę. To pierwsze takie znalezisko
Dyrektor zakładu ujawnił w rozmowie z greckimi mediami, że co prawda w obiekcie zdarzało się, że bywały odkrywane niebezpieczne materiały, ale to pierwsza sytuacja, że natrafiono na ludzkie szczątki. Jak zapewnił, pracownicy zakładu otrzymali już odpowiednie wsparcie specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego.
– Nigdy się z czymś takim nie spotkaliśmy. Od czasu do czasu znajdowano niebezpieczne materiały, ale tego typu sytuacja nigdy nie miała miejsca – powiedział.
Na wysypisku śmieci znaleziono ludzką głowę. W sprawę zaangażowała się policja
W sprawę szokującego znaleziska zaangażowała się policja. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że ofiarą był około 30-letni mężczyzna pochodzenia azjatyckiego. Poza głową znaleziono także inne części ciała, ale identyfikację zwłok utrudnia brak dłoni. Z tego powodu nie można pobrać odcisków palców. Narzędzie zbrodni także pozostaje nieznane.
Jak dotąd udało się ustalić, że głowa i nogi ofiary zostały przywiezione w plastikowych workach przez śmieciarkę z miejscowości Retimno. W okolicy mieszka około 800 osób pochodzenia azjatyckiego, które pracują w rolnictwie oraz zakładzie przetwórstwa mięsnego.
Źródło: naTemat