Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Więził kobietę przez 4 lata na posesji rodziców. Jego matka przerwała milczenie
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 30.08.2024 22:50

Więził kobietę przez 4 lata na posesji rodziców. Jego matka przerwała milczenie

Głogów
Fot. Canva

Na jaw wychodzą kolejne fakty koszmarnej historii 30-letniej Małgorzaty. Mateusz J. który przez lata przetrzymywał kobietę w piwnicy, został zatrzymany.

Wstrząsająca historia przetrzymywanej Małgorzaty

W małej wsi Gaiki, niedaleko Głogowa rozegrał się prawdziwy dramat. 30-letnia Małgorzata przyjechała do Mateusza, po tym jak poznali się na portalu randkowym. Mężczyzna uwięził ją w komórce przy swoim domu rodzinnym. Przetrzymywał i katował ją blisko 5 lat. Kobieta była bita, głodzona i gwałcona. W tym czasie urodziła także dziecko, które oddała później do adopcji. 

Dziennikarz Wirtualnej Polski dotarł do matki mężczyzny oraz do okolicznych mieszkańców. Opinia o rodzicach Mateusza jest dosyć neutralna. Sprawę skomentowała sołtyska Ewelina Tomyślak. Opowiedziała, że rodzice Mateusza dużo czasu spędzają w domu, ponieważ są na emeryturze. Jak twierdzi, matka mogła nie słyszeć tego, co dzieje się obok domu. 

ZOBACZ TEŻ: Policja miała co robić. Nie chce się wierzyć, co się działo na pogrzebie strażaka
 

Głogów: “Jak byłam posłuszna, dostawałam ciepłą wodę”. Wstrząsające wyznanie Sześciolatka oddana do okna życia. Nie mieści się w głowie, kim jest jej ojciec

Padła decyzja o areszcie dla Mateusza J.

Na ten moment wiadomo, że wobec mężczyzny został zastosowany środek zapobiegawczy w formie 3-miesięcznego aresztu. W rozmowie z Wirtualną Polską prokurator Liliana Łukasiewicz wyjaśniła, że poszkodowana Małgorzata została już przesłuchana. Teraz zaplanowane jest jeszcze jedno przesłuchanie w obecności psychologa. Nie ujawniono więcej szczegółów ze względu na dobro toczącej się sprawy. Głosu w sprawie udzieliła również matka chłopaka.

Nie wiedziała, że syn przetrzymywał kobietę

Matka 35-latka zapytana o okoliczności wydarzenia odpowiedziała, że była w domu, ale nie wiedziała, co dzieje się w stodole, w której miała być przetrzymywana Małgorzata. Miała niczego nie słyszeć, pomimo że dramat rozgrywał się na terenie ich prywatnej posesji. 

Trwający koszmar Małgorzaty zakończył się, dopiero gdy po kolejnym pobiciu trafiła do szpitala ze złamanym barkiem. Wówczas nie wytrzymała i pomimo wielokrotnych gróźb ze strony Mateusza J. zdecydowała się wyznać prawdę o tym, że od lat jest katowana.