Głogów: “Jak byłam posłuszna, dostawałam ciepłą wodę”. Wstrząsające wyznanie
Przez 4 lata żyła uwięziona w komórce. Bita, gwałcona, kopana i poniżana. Historia jak z horroru, która niestety nie jest fikcją. Małgorzata przerwała milczenie i zdecydowała się na wyznanie o dramacie, którego doświadczyła.
Trudno uwierzyć, że takie sceny rozegrały się naprawdę
Ich znajomość rozpoczęła się w 2019 roku. To właśnie wtedy poznali się przez internet. Małgorzata postanowiła przyjechać z Leszna do małej wsi pod Głogowem. W Gaikach, bo tak nazywa się miejscowość, w której rozegrał się dramat, Mateusz J. postanowił zamknąć kobietę w ciemnej komórce.
Wówczas przemoc, poniżanie i nękanie stały się dla Małgorzaty codziennością. Świadkami całej sytuacji byli rodzice mężczyzny, którzy nie zdecydowali się zareagować. Trudno uwierzyć, że we własnym domu nie usłyszeli krzyków kobiety błagającej o pomoc i litość.
71-latka umierała pod dworcem, nikt nie pomógł. Dramatyczne wiadomości, ludzie bali się podejść Przez 4 lata więził ją w piwnicy! To cud, że żyje. Szczegóły przyprawiają o dreszczeBała się przerwać milczenie milczenie
Pomimo tego, że Małgorzata wielokrotnie odwiedzała szpitale, bała się wyznać jaką krzywdę wyrządza jej mężczyzna. Wystraszona groźbami i manipulacją nie zdecydowała się na wcześniejsze wyznanie prawdy.
W końcu, kiedy Mateusz J. wybił jej bark, nie wytrzymała, i opowiedziała, z jaką przemocą musi się mierzyć na co dzień. W rozmowie z portalem myglogow.pl wyjawiła druzgocące okoliczności wydarzeń i przytoczyła dramatyczne szczegóły jej ówczesnej sytuacji.
— Nie spełniłam jego oczekiwań seksualnych. A to zdarzało się ostatnio bardzo często. Wtedy byłam bita i nie dostawałam jeść. Karmił mnie lepiej, dopiero jak nie miałam już sił, kiedy bolało mnie w klatce piersiowej. Bał się chyba, że umrę... — kobieta długo opowiada o cierpieniu i upokorzeniu dziennikarzom głogowskiego portalu. — Obwiniał mnie za swoją niemoc. Wkładał mi wtedy latarkę do ust i rozrywał wargi.
Kobieta wielokrotnie była głodzona, kopana, bita. W niewoli urodziła dziecko, które zdecydowała się oddać do adopcji. Nie miała też dostępu do środków higienicznych. Zdarzało się, że mężczyzna polewał ją zimną wodą, aby ją umyć. Kiedy była mu posłuszna, pozwalał jej na obmycie się ciepłą wodą.
ZOBACZ TEŻ: Przez 4 lata więził ją w piwnicy! To cud, że żyje. Szczegóły przyprawiają o dreszcze
Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów
Mateusz J. nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Ich lista była długa — było to między innymi znęcanie się na tle psychicznym i fizycznym ze szczególnym okrucieństwem. Przez około 4 lat więził Małgorzatę i w sposób bezwzględny dręczył ją przetrzymywaniem w nieludzkich warunkach, bez dostępu do świeżego jedzenia, wody czy środków sanitarnych.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt dla Mateusza J. Za krzywdy wyrządzone Małgorzacie grozi mu od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.