16-letnia Kornelia zginęła w porażający sposób. Cała Polska znów o tym mówi
Sprawa 16-letniej Kornelii jest jedną z najbardziej wstrząsających, o jakich słyszała Polska. Dziewczyna zaginęła 11 lutego 2020 roku. Poszukiwania skończyły się tragicznie, jej ciało zostało odnalezione w płytkim grobie w lesie. Choć sprawców udało się ustalić, motyw tej koszmarnej zbrodni wciąż pozostaje tajemnicą. Teraz o tej tragicznej sprawie znów mówi cały kraj, ponieważ wraca na wokandę.
16-letnia Kornelia została pozbawiona życia w okrutny sposób
16-letnia Kornelia K. zaginęła 11 lutego 2020 roku. Jej zabójstwo zaplanowali koledzy, 17-letnia Martyna S. i 27-letni Patryk B. Mężczyzna wykopał grób w lesie przy rezerwacie Łęgi Oborskie. Dziewczyny na miejsce zbrodni przywiózł jego kolega. Kornelia była przekonana, że jedzie świętować 17. urodziny swojej koleżanki z klasy, Martyny. Nastolatki miały pić alkohol i strzelać z wiatrówki zakupionej przez Patryka.
W pewnym momencie mężczyzna wymierzył do Kornelii i strzelił, jednak broń nie wypaliła. Dziewczyna była przekonana, że to żart, jednak chwilę później starszy kolega zaczął ją dusić. Tymczasem Martyna S. naładowała wiatrówkę i trzykrotnie strzeliła z niej do ofiary, powodując u niej obrażenia głowy. Kornelia odeszła w mękach.
Sprawcy wrzucili umierającą nastolatkę do płytkiego grobu, który zasypali ziemią i przykryli patykami i liśćmi. Rzeczy, które przy sobie miała, rozrzucili, część z nich wylądowała na śmietniku. Tymczasem zaniepokojeni zniknięciem nastolatki bliscy zgłosili jej zaginięcie. Poszukiwania przez długi czas nie przynosiły skutku, aż w końcu ciało 16-latki odnaleziono 26 kwietnia 2020 roku.
Oględziny i sekcja zwłok wykazały, że przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne – informował biegły.
Ta mroczna sprawa potoczyła się dalej w zaskakujący sposób. Dziś znów jest o niej głośno z jednego powodu.
Przerażające odkrycie w pensjonacie w Łebie. Tuż za ścianą znaleziono ciało Przerażające odkrycie w pensjonacie w Łebie. Tuż za ścianą znaleziono ciałoSprawcy zabójstwa 16-letniej Kornelii zmieniali wersje wydarzeń kilka razy
Policja bardzo szybko dopasowała do siebie kolejne elementy układanki i odkryła, kto winny jest wstrząsającej zbrodni na 16-latce. Logowania telefonów Kornelii oraz jej oprawców, Martyny S. i Patryka B. jednoznacznie wskazywały, gdzie i o której przebywali w dniu śmierci nastolatki. Para miała ustaloną swoją własną wersję wydarzeń. Twierdzili, że dziewczyna rozstała się z nimi po tajemniczym telefonie i zniknęła.
Dzięki licznie zgromadzonym dowodom i poszlakom śledczym udało się jednak odtworzyć prawdziwy przebieg zdarzeń. Tę wersję potwierdziło zeznanie Patryka B., który ostatnie miał przyznać się do winy i wyjawić, co tak naprawdę zaszło w lesie pod Konstancinem. W trakcie sprawy para zmieniała jednak wersje wydarzeń i przerzucała się odpowiedzialnością za śmierć koleżanki. Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję, że oboje będą oskarżeni za dokonanie wspólnie i w porozumieniu zabójstwa Kornelii K.
Martyna S. i Patryk B. twierdzili, że zabili dziewczynę, ponieważ sprzedawała ona narkotyki i chcieli pozbyć się konkurencji, gdyż sami próbowali rozkręcić podobny biznes.
W ostateczności wersja ta została obalona. Moja córka nie miała nic wspólnego z narkotykami. Nie udało się ustalić motywu – mówiła w rozmowie z “Faktem” mama Kornelii K.
ZOBACZ TEŻ: Wyniesiono już trumnę bohaterskiego strażaka z Poznania. Nawet duchownemu łamał się głos
Sprawa 16-letniej Kornelii powraca na wokandę
2 lata temu zapadły pierwsze wyroki ws. zabójstwa 16-letniej Kornelii K. Sąd skazał Patryka B. na karę 25 lat pozbawienia wolności. Taki sam wyrok usłyszała jego młodsza o 10 lat partnerka, Martyna S. Była to najwyższa możliwa dla niej kara, ponieważ w momencie popełnienia zbrodni nie była pełnoletnia.
Niepokoi mnie jednak, że po piętnastu latach będzie miała szanse na wyjście na wolność za dobre sprawowanie. Nie dopuścimy do tego – wyznała “Faktowi” mama Kornelii.
Okazuje się, że prokuratura skierowała w tej sprawie apelację od wyroku. Śledczy utrzymują, że Patryk B. zasługuje na wyższy wymiar kary, czyli dożywotnie więzienia. Miał on nie wykazać szczerej skruchy i umniejszać swoją rolę w popełnieniu zabójstwa. Pół roku od ogłoszenia wyroków odbyła się rozprawa w tej sprawie. Wówczas sąd zadecydował o uzupełnieniu opinii psychiatrycznej Martyny S. Tymczasem cała sprawa została przekazana do VIII Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sprawa powróci na wokandę 23 października 2024 roku.