Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > "Zajrzałam do męża, gdy brał prysznic. Od razu zrozumiałam, że to koniec mojego małżeństwa"
Julia Bogucka
Julia Bogucka 11.12.2024 13:12

"Zajrzałam do męża, gdy brał prysznic. Od razu zrozumiałam, że to koniec mojego małżeństwa"

Płacząca kobieta otwierane drzwi
Fot. Maria Korneeva/Getty Images/CanvaPro, cyano66/Getty Images/CanvaPro

Gosia ciężko pracowała, aby zapewnić byt swojej rodzinie. Kolejne delegacje mnożyły się i mnożyły, a kobieta coraz rzadziej spędzała czas w domu. Po jednym z wyjazdów przywitała ją niecodzienna sytuacja. Kiedy postanowiła ją sprawdzić, zorientowała się, że jej małżeństwo już nie istnieje. Mogła tylko usiąść i zaczekać na rozwój wydarzeń.

Gosia coraz częściej musiała wyjeżdżać

Wszyscy bliscy śmiali się z Gosi i Rafała, że żyją całkowicie na opak. W ich rodzinie to ona zapewniała środki do życia, a jej mąż skupiał się na opiece nad domem i dzieckiem. Kobiecie szybko udało się zrobić karierę biznesową i była pierwszą kobietą na stanowisku prezeski polskiego oddziału międzynarodowej firmy. To wiązało się z wieloma wyjazdami i nadgodzinami.

Wcześniej para przywitała na świecie córkę, jednak Gosia nie mogła sobie pozwolić na długi urlop macierzyński. Dziewczynka miała już siedem lat i rozumiała coraz więcej. Czuła między innymi, że to z tatą ma zdecydowanie bliższy kontakt. Matka robiła, co mogła, aby spędzić ze swoimi najbliższymi jak najwięcej czasu, wiedziała jednak, że to od niej zależy dobrobyt całej rodziny.

Jerzy i Maciej Stuhr
Maciej Stuhr stanął przed najtrudniejszym. "Łzy lecą mi nawet przy pisaniu tej wiadomości". Morze komentarzy
Beata Kozidrak
Informator przemówił ws. Kozidrak. To nie wygląda dobrze

Powroty z delegacji były dla Gosi trudne

Gosia ponownie musiała wyjechać w tygodniową delegację za granicę. Całe dnie miała przedłużające się spotkania, a wieczory spędzała z butelką wina i papierkową robotą. Podczas swoich wyjazdów nie miała czasu na nic, nawet na dłuższe rozmowy ze swoimi bliskimi. Jej kontakt ograniczał się tylko do krótkich SMS-ów informujących, że wszystko jest w porządku. Jednego wieczoru postanowiła zadzwonić do męża na wideokonferencję.

- Hej kochanie, jak tam się bawicie beze mnie? Tęsknię za wami - zaczęła mówić.

- Gosiu, oddzwonię do ciebie później, co? Trochę nie mogę teraz rozmawiać - odpowiedział Rafał.

- Wszystko w porządku? Coś się dzieje?

- Niee, wszystko jest pod kontrolą. Pa, buziaki - rozłączył się.

Gosia nie rozumiała, co się wydarzyło. Po raz pierwszy poczuła ukłucie, które wskazywało na podejrzenia. Dlaczego Rafał nie chciał z nią rozmawiać? Opcje były dwie. Albo w domu wydarzyło się coś złego, albo był zajęty kimś innym. Ten powrót z delegacji będzie jeszcze trudniejszy, niż poprzednie.

ZOBACZ TEŻ: Wybitna artystka zginęła w wypadku samochodowym. Osierociła czwórkę dzieci

To, co odkryła Gosia, bardzo ją zabolało

Tego dnia Gosię coś tknęło. Szybko przebukowała swój bilet na wcześniejszy lot i powędrowała na lotnisko. Postanowiła wrócić wcześniej do domu, przede wszystkim chciała móc więcej czasu spędzić z mężem i dzieckiem. Nie spodziewała się jednak tego, co zastała w domu. Drzwi otworzyła jej córka.

- Natalia, hej! A gdzie tatuś?

- W łazience z ciocią Darią - odpowiedziała dziewczynka.

Gosia zmarszczyła brwi. Serce szybciej jej zabiło, nie chciała jednak pokazać córce, że coś jest nie tak. Skierowała się w stronę łazienki, skąd docierał dźwięk lejącej się wody. Uchyliła drzwi i zajrzała. Daria to była jej przyjaciółka z liceum, a teraz stała nago pod prysznicem z jej mężem. Nawet jej nie zauważyli. Gosia przymknęła po cichu drzwi i nalała sobie wina. Usiadła przy stole i czekała na rozwój wydarzeń. Wiedziała, że jej małżeństwo jest już skończone.