"Znalazłam w kopercie podarte gazety zamiast kasy. Wiem, którzy goście to zrobili. Chamstwo do potęgi"
Amelia odliczała dni do swojego wesela z Jankiem. Wszystko było dopięte na ostatni guzik tak, aby ich wielki dzień był po prostu idealny. Kiedy nadszedł dzień ślubu, panna młoda czuła się jak księżniczka. Niestety, w momencie przeliczenia pieniędzy z kopert mina jej zrzedła.
Amelia była gotowa do ślubu
Kiedy poznała Janka, wiedziała, że to miłość jej życia. Szybko weszli w związek i, choć było to dość ryzykowne, równie prędko postanowili się zaręczyć. Mimo że mieli zaledwie po dwadzieścia trzy lata, czuli, że to będzie relacja na całe życie. Szybko zaczęli przygotowania do ślubu. Amelia pochodziła z dość ubogiej rodziny, jednak jej narzeczony nie mógł narzekać na brak gotówki. Odziedziczył spory spadek po babci, a i jego rodzicom nie brakowało funduszy.
To dlatego para mogła mieć wesele jak z bajki. Najbardziej luksusowa sala, stół pełen sushi i figura z lodu stojąca na środku. No i oczywiście piękna suknia ślubna, składająca się niemal wyłącznie z warstw tiulu. Kobieta czuła się zupełnie jak księżniczka. Już odliczała do tego wyjątkowego dnia, kiedy będzie mogła przyrzec swojemu ukochanemu miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
Doda wyszła na scenę i ludzie aż zamilkli. Takiej zmiany mało kto się spodziewał Legendarna aktorka już żegna się z tym światem. Jej wyznanie porusza do żywegoAmelia i Janek nie spodziewali się tak dobrej zabawy
W końcu nadszedł ten wyjątkowy dzień. Amelia od samego rana była bardzo zestresowana, ale równocześnie podekscytowana. Dopilnowała, aby do momentu przyjazdu do kościoła nic nie stało się z jej makijażem i fryzurą. Wszystko musiało wyglądać perfekcyjnie. Ślub był piękny, a wynajęta skrzypaczka naprawdę dała popis. Krótko po ceremonii goście zgromadzili się pod świątynią. Nadszedł czas na wręczenie prezentów.
Amelia i Janek zaznaczyli w zaproszeniach ślubnych, że życzą sobie przede wszystkim kopert z gotówką. Liczyli na to, że zwróci im się koszt całego wesela. Ze strony mężczyzny nie trzeba było obawiać się o hojność — wszystkie koperty były wypchane po brzegi. Choć nieco gorzej wyglądało to po stronie panny młodej, to Amelia i tak była zachwycona. Obawiała się, że jej rodzina pochodząca z niewielkiej wsi może nie zaprezentować się tak dobrze. Na szczęście obyło się bez zgrzytów.
ZOBACZ TEŻ: Andrzej z Plutycz poprosił o pomoc. Chwilę później pojawił się nietypowy pomysł
Kiedy Amelia zajrzała do koperty, była załamana
Całe wesele było niezwykle udane. Obie rodziny bawiły się wyśmienicie, a wodzirej umiał w odpowiedni sposób zatrzeć potencjalne różnice pomiędzy poszczególnymi ich członkami. Amelia i Janek wrócili do domu cali w skowronkach i przespali kolejne kilkanaście godzin. W końcu stres mógł odpuścić. Po długim wypoczynku nadszedł czas na przeliczenie pieniędzy. Kobieta otworzyła skrzynię pełną kopert i zaczęła przeliczać. W końcu dotarła do pakunku, który wyjątkowo ją zaskoczył.
Okazało się, że w środku są… pocięte gazety! Amelia zmarszczyła brwi i się zastanowiła. Kto mógł im zrobić taki nieprzyjemny kawał? Przyjrzała się dokładnie kopercie. Była dość charakterystyczna, miała błękitny odcień i srebrną obwódkę. Po chwili przypomniało się jej. Takie same widziała u swojej własnej siostry! Amelia wiedziała, że u Gosi jest krucho z pieniędzmi, ale czegoś takiego się nie spodziewała. Przecież tak się po prostu nie robi… Co prawda, od jakiegoś czasu kobieta przeczuwała, że jej siostra wstydzi się, że tak źle jej się powodzi, ale są przecież rodzeństwem. To musiał być zwyczajny przejaw chamstwa. Na pewno chciała jej uprzykrzyć radość z wesele. Teraz ją popamięta!