Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Internet stopniał! TAKIE kadry opublikowała Nawrocka
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 05.09.2025 12:58

Internet stopniał! TAKIE kadry opublikowała Nawrocka

Marta Nawrocka
AKPA

Nowe posty pierwszej damy rozgrzały serca Polaków. Państwowa wizyta niespodziewanie rozczuliła internautów, a zdjęcia szybko obiegły media. Za ładnymi ujęciami stoi jednak konkretna polityka: audiencja u głowy państwa i intensywny program nowego prezydenta. Co takiego opublikowała Marta Nawrocka?

Rodzinny kadr, polityczny kontekst

To nie była turystyka z przewodnikiem, tylko prezydencka wizyta z mocnym przekazem. Wspólna obecność pary prezydenckiej i dzieci buduje wizerunek bliskości, a jednocześnie „oswaja” protokół. Taki format, trochę rodzinny i trochę państwowy, ociepla twarde rozmowy o sprawach międzynarodowych.

Konkret programu i instagramowy efekt

Plan był napięty: 4-5 września w Rzymie i Watykanie, modlitwa przy grobie Jana Pawła II, a dziś audiencja u papieża Leona XIV zaplanowana na godz. 11. Wcześniej - rozmowa Karola Nawrockiego z premier Giorgią Meloni w Palazzo Chigi. 

Pierwsza dama pokazała w mediach społecznościowych zdjęcia z Bazyliki św. Piotra. Pod postem pojawiły się dziesiątki komentarzy w stylu: „Przepiękna rodzina! Jestem dumna, że reprezentujecie nasz kraj!”. Warto zauważyć, że w ujęciach pojawiają się też dzieci prezydenckiej pary, Antoni i Kasia, co dodatkowo podkręca zainteresowanie i… klikalność. Program wizyty potwierdziła Kancelaria Prezydenta, a watykańskie media zapowiedziały spotkanie z papieżem.
 

Co zostaje po zdjęciach?

Po pierwsze - symbolika. Wizyta u następcy św. Piotra i gest przy grobie Jana Pawła II to sygnał do krajowego, konserwatywnego elektoratu. Po drugie - styl prezydentury. Nawroccy grają konsekwentnie duetem: ona ociepla, on negocjuje. I po trzecie - tempo. Rzym po rozmowach w sprawach europejskich to nie przypadek, tylko układanka, w której Instagram jest już normalnym narzędziem polityki.

Kuluarowo słychać, że w Pałacu liczą na to, iż „rodzinny format” będzie tarczą na krajowe spory - bo trudniej się spierać, gdy w tle uśmiecha się Kasia. Czy to zadziała? Pierwszy test właśnie trwa w Watykanie, a kolejny przyjdzie, gdy wrócą na krajowe podwórko i trzeba będzie zamienić lajki na decyzje.