Latał dronem nad Belwederem. Poniesie GIGANTYCZNE konsekwencje

21-letni obywatel Ukrainy, zatrzymany po locie dronem nad Belwederem i budynkami rządowymi w Warszawie 15 września, ma zostać wydalony z Polski. Media podają, że do Straży Granicznej trafił wniosek o deportację, a – jak informuje RMF FM – zapadła decyzja o wydaleniu (formalności prowadzi SG). Równolegle mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia Prawa lotniczego.
Latał dronem nad Belwederem. Jakie poniesie konsekwencje?
Premier Donald Tusk poinformował 15 września, że SOP zneutralizowała drona nad Parkową i Belwederem. W kolejnych godzinach doprecyzowano narodowość zatrzymanych (Belarusinka i Ukrainiec). Incydent miał miejsce kilka dni po naruszeniach polskiej przestrzeni przez rosyjskie drony, co podniosło poziom czujności służb.
Policja przedstawiła Ukraińcowi zarzut z art. 212 Prawa lotniczego (lot w strefie zakazanej/bez zezwolenia), za który grozi do 5 lat więzienia. Według RMF24 zatrzymany dobrowolnie poddał się karze i zapłacił 4 tys. zł grzywny.
Dlaczego zostanie deportowany? Szokująca kara dla Ukraińca
Wniosek do SG powołuje się na art. 302 ust. 1 pkt 9 ustawy o cudzoziemcach – wydalenie, gdy „względy obronności lub bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego lub interes RP” tego wymagają. Decyzja administracyjna może obejmować także czasowy zakaz ponownego wjazdu (szczegóły nie zostały podane).


Co z drugą zatrzymaną osobą? Jej też grożą konsekwencje
W sprawie zatrzymano także 17-letnią obywatelkę Białorusi. Według ustaleń mediów nie jest ona podejrzaną – ma status świadka. ABW – jak nieoficjalnie podaje RMF/Onet – wykluczyła działanie na zlecenie obcych służb.




































