Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Marcin Różalski nie gryzie się w język. „Bardzo dużo takich tępaków o inteligencji wiadra…”
Wojciech Baranski
Wojciech Baranski 06.01.2023 18:11

Marcin Różalski nie gryzie się w język. „Bardzo dużo takich tępaków o inteligencji wiadra…”

Marcin Różalski
fot. YouTube/@GKMAJarosawRogowski

Karierę sportową raczej ma już za sobą. Teraz przyszedł czas na zasłużoną emeryturą po prawie dwóch dekadach profesjonalnego mierzenia się w MMA i nie tylko. Marcin Różalski zawodową przygodę zakończył oficjalnie 1 marca 2019 roku. 

Od tamtej pory zawalczył jeszcze raz w zestawieniu na gali Genesis 1, gdzie pojawił się w klatce, walcząc na gołe pięści z Joshem Barnettem, weteranem organizacji UFC. Polak nie sprostał temu wyznaniu i zakończył ten pojedynek porażką. Teraz Polak udziela się często w mediach, komentując wydarzenia dotyczące sportów walki.

Różal uderza w szkodliwych ludzi. Ma dla nich prosty przekaz

Legenda KSW poruszyła istotną tematykę osób, które w dzisiejszych czasach i erze freak fightów, próbują zyskać popularność oraz szansę na potencjalną walkę, atakując bezpodstawnie innych sportowców. Ten mechanizm działa nieprzerwanie już od kilku lat. Na komentarz w tej sprawie zdobył się przy okazji wywiadu dla Jarosława Rogowskiego.

– W dzisiejszych czasach bardzo są modne wyzwiska internetowe, co powoduje, że to kończy się w klatce. No to posłuchaj, jeśli chcesz się tak bardzo bić, to przyjedź do mnie, tylko nie mów nikomu, gdzie jedziesz i przyjedź bez telefonu – grozi Róźal.

– Problem w dzisiejszych czasach polega na tym, że bardzo dużo takich tępaków o inteligencji wiadra chce zrobić fejm na sportowcach, zawodnikach, którzy już coś osiągnęli i tak dalej. To jest chore, bo jest sytuacja, trąca cię chujoza, jeden-dwóch – opisuje dalej.

Wylew pseudogangsterów problemem dla Róźala. Zwraca się do nich bezpośrednio

Okoliczności sprzyjające zyskaniu szybkiego wzrostu popularności przez medialny albo fizyczny atak na kogoś znanego stworzyły fundament do pojawienia się nowych pseudogangsterów. W Internecie aż roi się od deklaracji twardych, sztywnych zasad, ich nienaruszalności oraz załatwienia sprawy po męsku. Metody dawniej znane ze środowiska bliżej osiedlowego i kibolskiego, przechodzą sprawnie do konfliktów influencerów.

W dzisiejszych czasach jest wylew tych wszystkich pseudogangsterów do momentu, gdy dostaną w dziurę. Prosty przykład, te wszystkie nabojki klubów piłkarskich, gdzie jeden nie wytrzymał i posadził 60 czy iluś chłopaków. Paradoksalnie może mieli na widelcu, ale nie tylu reaguje Marcin Różalski.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Mateusz Borek w ogniu krytyki. Konflikt promotorów przed walką wieczoru Fame MMA 17
  2. Potencjalna przegrana będzie wielką plamą w karierze. Kamil Łaszczyk sporo ryzykuje
  3. Marcin Najman z apelem do dziennikarzy: „Wydaje mi się, że 3/4 dzisiejszych dziennikarzy w przestrzeni publicznej to de facto politycy”