Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Najstraszniejsze śniadanie w historii. Polacy zapamiętają je do końca życia
Redakcja Lelum
Redakcja Lelum 18.07.2025 13:12

Najstraszniejsze śniadanie w historii. Polacy zapamiętają je do końca życia

None

W Jastrebarsku dźwięk cykad miesza się z piskami hamulców. Gdy ciężarówka przebiła ogrodzenie wakacyjnego domku i zatrzymała się tuż przy basenie, polscy turyści zrozumieli, jak cienka granica dzieli beztroskę od tragedii.

Wypadek, który nie popsuł poranka

Jest ranek. Grupa Polaków kończy śniadanie pod markizą. W powietrzu unosi się zapach kawy, gdy przez spokojne przedmieścia Jastrebarska nadjeżdża ciężarówka. Z nieustalonych przyczyn kierowca traci panowanie nad pojazdem, taranuje płot i wpada na posesję. Kilka metrów dalej chlupocze woda w basenie.

„Trochę nas to zszokowało, ale dobrze się bawimy. Nic nie zepsuje nam wakacji” — mówią spokojnie w rozmowie z portalem 24 Sata, cytowanym przez Onet Podróże.

Nikomu nic się nie stało. Na nagraniu widać, jak chwilę po zdarzeniu turyści wskakują do wody tuż obok unieruchomionej kabiny. Symboliczna scena pokazuje ludzką determinację, by nie dać się pechowi.

Trasa w cieniu winnic bez zabezpieczeń

Dla właściciela wynajmowanego domku to już trzeci podobny wypadek. Podczas przebudowy lokalnej drogi apelował o bariery ochronne. Usłyszał, że projekt ich nie przewiduje. Teraz liczy szczęście, że pojazd nie wpadł do basenu, gdzie chwilę wcześniej bawiły się dzieci.

Chorwackie drogi są malownicze, ale statystyki mówią same za siebie: kraj znajduje się w czołówce Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców.

Polacy nad Adriatykiem

W ubiegłym roku Chorwację odwiedziło ponad 1,16 mln turystów z Polski — o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Lubimy gwarantowaną pogodę, stosunkowo krótki dojazd i stabilne ceny. Górskie serpentyny i lokalne drogi wśród winnic są nieodłącznym elementem podróży, ale też jej najbardziej ryzykowną częścią.

Między statystyką a codziennością

Chorwacka policja zakończyła sprawę lakonicznym komunikatem: nikt nie ucierpiał, trwa ustalanie przyczyn. Dla polskich turystów to jednak przypomnienie, jak niewiele potrzeba, by „wakacje życia” zamieniły się w dramat.

W rozmowach z właścicielami kempingów i apartamentów powraca jeden postulat: potrzeba lepszej infrastruktury. Ruch rośnie szybciej niż liczba zabezpieczeń.

Jeśli lokalne władze nie zainwestują w zabezpieczenia przy popularnych trasach turystycznych, problem stanie się nie tylko kwestią bezpieczeństwa, lecz także wizerunku. Polacy — czwarta najliczniejsza grupa odwiedzająca Chorwację — potrafią szybko zmienić kierunek wakacji, gdy poczują się zagrożeni.

Historia z Jastrebarska kończy się fotografią: uśmiechnięci turyści i ciężarówka zatrzymana przy basenie niczym rekwizyt w filmowej scenografii. Obraz może stać się internetowym memem, ale niesie ważną refleksję o zagrożeniach na drogach w jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych Polaków.

Czasem potrzeba odrobiny szczęścia i chlorowanej wody, by dalej cieszyć się słońcem. Ale nawet najpiękniejszy dzień nad Adriatykiem zasługuje na solidną barierę przy drodze.

Tagi: wakacje