Potężna eksplozja w bloku! Są ofiary śmiertelne i wielu rannych. DRAMAT

Poranne piątkowe lekcje przerwał grzmot, którego nie dało się pomylić z dzwonkiem. Szyby posypały się z okien, z ławek poderwali się nauczyciele i dzieci, a korytarze w sekundę wypełniły się krzykami. Wybuch w pobliskim bloku spowodował zniszczenia w szkole. Zapach kurzu, szkła i strachu jeszcze długo nie da o sobie zapomnieć. Ile osób ucierpiało z powodu tej tragedii, która miała miejsce w stolicy Rumunii?
Roztrzaskane szyby w szkole
Źródłem dramatu nie była sama placówka, lecz sąsiedni ośmiopiętrowy blok, w którym o poranku doszło do potężnej eksplozji. Huk był tak silny, że w pobliskiej szkole wyleciały okna. Nauczyciele ewakuowali uczniów, a rodzice zostali pilnie wezwani, by odebrać dzieci.
Do zdarzenia doszło w stolicy Rumunii, w bukareszteńskiej dzielnicy Rahova, przy Calea Rahovei. Skala zniszczeń dotknęła nie tylko mieszkańców budynku, lecz całe sąsiedztwo. Rumskie media piszą wprost: zawaliły się dwa piętra bloku, a fasady mieszkań wyglądają, jakby ktoś wyrwał narożnik budynku.
Są ofiary śmiertelne
Bilans jest tragiczny, ponieważ zginęły trzy osoby, co najmniej 12 zostało rannych, część z politraumami i oparzeniami. Na miejsce skierowano 11 wozów strażackich i mobilne oddziały intensywnej terapii. Gaz w okolicy odcięto, a cały blok ewakuowano z ryzykiem dalszego zawalenia.
Wśród poszkodowanych są osoby z okolicznych budynków i właśnie uczniowie pobliskiej szkoły, gdzie od siły fali uderzeniowej pękły ramy i poleciały szyby. Sekretarz stanu ds. sytuacji nadzwyczajnych Raed Arafat zaapelował do lokatorów, by nie wracali po dokumenty czy bagaże. Przyczyna wybuchu? Jest wciąż badana, czyli w tej chwili oficjalnie nieustalona.
Trwają ustalenia zdarzenia
Najważniejsze są teraz decyzje operacyjne. Władze oświatowe w Bukareszcie zarządziły pełną ewakuację uczniów i nauczycieli, oceniają szkody i przygotowują plan nauki zastępczej. Z sal wynoszono potłuczone ramy okienne, tynk i cegły, które spadły na ławki uczniów.
Na szczęście jeśli chodzi o dzieci w szkole, to nie mówimy tu o dotkliwych obrażeniach. Ofiary śmiertelne i ciężej ranni są po stronie mieszkańców bloku, w tym 24-latka w ciąży. Dwie kondygnacje runęły jak domek z kart, a strażacy przeszukiwali gruzowisko, wykorzystując drony. Jeśli budynek zostanie uznany za nienaprawialny, lokatorzy staną przed pytaniem, gdzie spędzą najbliższe tygodnie. A szkoła? Czeka ją tymczasowa przeprowadzka i wymiana dziesiątek okien.
Czy dało się zapobiec tej tragedii, jeśli nie znamy przyczyny wybuchu? Nieoficjalnie mówi się o możliwej awarii instalacji gazowej, ale do czasu komunikatu śledczych pozostajemy przy faktach. Dla rodziców, nauczycieli i uczniów to lekcja, że procedury ewakuacji działają tylko wtedy, gdy są ćwiczone i, że ćwiczenia ewakuacyjne są konieczne na wypadek takich niebezpieczeństw.


































