Kłęby dymu na Mazowszu! Płonie hotel, z ogniem walczy ponad 130 strażaków. DRAMAT!

Gęsty dym, trzask konstrukcji i seria syren – tak wyglądała noc w miejscowości Mniszewo w powiecie kozienickim. Pożar hotelu na Mazowszu wybuchł około godz. 3:00 nad ranem. W środku było dziewięć osób. Na miejsce ściągnięto ponad 140 strażaków i specjalistyczne plutony z sąsiednich powiatów.
Wielki pożar w woj. mazowieckim
Zgłoszenie o ogniu w hotelu w miejscowości Mniszewo w woj. mazowieckim spłynęło w czwartek 16 października o trzeciej nad ranem. Pierwsze zastępy zobaczyły płonącą część restauracyjną i rozgrzany dach, który groził zawaleniem – stąd szybka decyzja o rozszerzeniu działań i budowie długich linii gaśniczych. W kulminacyjnym momencie pracowało ok. 140 strażaków z 30 zastępów, w tym specjalistyczne siły wsparcia.
Rzecznik PSP w Kozienicach, mł. asp. Wiktor Czubaj w rozmowie z Interią przekazał, że ogień przestał się rozprzestrzeniać, ale strażacy muszą dostać się do miejsc, gdzie znajduje się ukryte źródło pożaru. To najbardziej żmudny etap akcji – mniej spektakularny niż płomienie, za to kluczowy, by uniknąć ponownego zapłonu.
Cały czas walczymy z pożarem. Na szczęście ogień się już nie rozprzestrzenia. Staramy się dotrzeć do miejsc gdzie jest ukryte źródło pożaru - tłumaczył.
Pożar hotelu na Mazowszu. Konieczna była ewakuacja
W chwili wybuchu pożaru hotelu na Mazowszu w budynku przebywało dziewięciu gości. Według straży wszyscy opuścili obiekt samodzielnie, jeszcze przed przyjazdem pierwszych zastępów. To scenariusz, który podręczniki lubią najbardziej: szybka reakcja personelu, wyprowadzenie ludzi bezpiecznym przejściem, zamknięte drzwi przeciwpożarowe spowalniające dym. Na miejscu rozstawiono punkt medyczny, ale nikt nie wymagał hospitalizacji.
W kolejnych godzinach dogaszano zgliszcza i przewracano nadpalone elementy, by wychwycić tzw. gorące punkty – w takich konstrukcjach lubią chować się iskry, które potrafią odżyć, gdy strażacy już zwijają węże. Co mogło przyczynić się do pożaru? Zweryfikują i zbadają to biegli z zakresu pożarnictwa i nadzór budowlany.


Walka z ogniem trwa
Jak podaje Interia, obecnie nic nie wskazuje na to, by mieszkańcy sąsiednich budynków mogli być zagrożeni. Serwis, powołując się na informacje uzyskane od straży pożarnej, przekazał, że walka z ogniem, który wybuchł w hotelu w miejscowości Mniszewo na Mazowszu, może potrwać jeszcze nawet kilka godzin.
Po opanowaniu ognia ruszy drugi, mniej widowiskowy etap: oględziny, protokoły i decyzje administracyjne. Policja oraz biegli określą przyczynę pożaru hotelu w Mniszewie, a właściciel otrzyma wytyczne dotyczące zabezpieczenia ruin i odbudowy. Ubezpieczyciel oszacuje straty – wstępnie mówi się o znacznych zniszczeniach w części restauracyjnej i dachu. Już teraz wiadomo, że szybka ewakuacja i skala zaangażowania strażaków uratowały najważniejsze: życie. Dokładne wnioski – w tym przyczynę pożaru – podadzą służby po zakończeniu czynności.




































