Ojciec Weroniki przerwał milczenie. Przekazał szczegóły pogrzebu
Poszukiwania zaginionej Weroniki trwały tydzień. Po tym czasie stało się jasne, że 23-latka nie żyje. Załamany ojciec właśnie opublikował w sieci poruszający wpis. Poznaliśmy szczegóły ostatniego pożegnania młodej studentki. Rodzina poprosiła o jedno.
Młoda studentka zaginęła
W połowie grudnia media obiegła informacja o zaginięciu 23-letniej Weroniki. Kobieta wsiadła do pociągu we Wrocławiu i skierowała się do Szklarskiej Poręby. W międzyczasie pojazd doznał awarii w Wałbrzychu, kobieta odnalazła jednak transport do celu swej podróży. Nigdy nie spotkała się jednak z czekającą na nią rodziną i, jak wynikało z nagrań monitoringu, oddaliła się w bliżej nieustalonym kierunku.
Bliscy studentki byli bardzo zaniepokojeni jej nagłym zniknięciem i natychmiast zawiadomili służby. W poszukiwania zaangażowało się wiele osób, a ojciec Weroniki publikował w mediach społecznościowych wiele postów. W wigilijny poranek umieścił na swoim profilu wpis mówiący o tym, że czeka na powrót swojej córki na kolację.
Stworzyliśmy tu wspaniały świąteczny stół. I wierzymy że uda się wypełnić puste miejsce przy stole, będziemy czekać zawsze
Wercia, chroń swoje żyćko
Papa
Skontaktuj się z kimkolwiek... - czytamy.
Znaleziono ciało Weroniki
Niestety tego samego dnia na światło dzienne wyszła przykra prawda. Ciało Weroniki zostało znalezione w okolicach czerwonego szlaku prowadzącego do Wodospadu Kamieńczyka. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich, później rzecznik prasowy przyznał, że to nie był wypadek, niejako potwierdzając, że Weronika odebrała sobie życie.
W tym przedświątecznym czasie niestety musimy z przykrością poinformować, że zakończyły się intensywne czynności poszukiwawcze realizowane przez policjantów oraz inne służby i rodzinę, gdyż ciało 23-latki zostało odnalezione dziś przed południem w rejonie czerwonego szlaku w Szklarskiej Porębie – przekazał "Faktowi" asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Te przykre informacje dotarły również do rodziny zmarłej, a ojciec Weroniki opublikował w sieci kolejny przejmujący wpis. Podziękował wszystkim za pomoc w poszukiwaniach.
Jesteście cudownymi ludźmi, dzięki waszej pomocy udało się znaleźć Weronikę śpiącą w śnieżnej pierzynie...nie mieliśmy szans zdążyć, prawdopodobnie zmarła 17.12.2024..ale to że walczyliśmy do końca miało sens...
Werciu dałaś nam 24 cudowne lata....odpoczywaj w spokoju...
Powiadomimy o dacie i miejscu pogrzebu.....
Teraz rzeczywiście światło dzienne ujrzały szczegóły ostatniego pożegnania 23-letniej studentki.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje ceniona aktorka. Bliscy przekazali tragiczne wieści
Ojciec Weroniki przekazał informacje
W mediach społecznościowych pojawiło się kolejne oświadczenie ze strony ojca zmarłej Weroniki. Mężczyzna ujawnił szczegóły ostatniego pożegnania swojej zmarłej córki. Przy okazji opowiedział o jej wielkiej pasji do łyżwiarstwa, którą rozwijała przez dużą część życia, a także sukcesach na studiach informatycznych. Wpis podsumował ujawnieniem informacji o przyczynie problemów, z którymi zmagała się 23-latka.
A potem zaczął się zjazd którego nie jestem w stanie pojąć, choroba wykorzystała jej inteligencję by się ukryć, niespełniona miłość i presja czasu doprowadziły do zbyt szybkiej śmierci...wszyscy którzy rzucili się na ratunek walczyli do końca, ale szans nie mieliśmy żadnych, mam nadzieję że uratowaliśmy chociaż spokój jej i tych co ją kochają - czytamy.
Pogrzeb Weroniki odbędzie się 4 stycznia o godzinie 12:00 w Nowolesiu w okolicach Wrocławia. Na końcu wpisu ojciec kobiety poprosił, aby przybyli na ostatnie pożegnanie goście powstrzymali się od składania kondolencji.
Jeśli potrzebujesz pomocy, możesz zadzwonić na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 lub osób dorosłych: 116 123. Wsparcie można otrzymać również w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej oraz dowolnym szpitalu psychiatrycznym. Nie bój się prosić o pomoc!