Polska w żałobie też przed świętami. Grób tonął w kwiatach i misiach
Nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą naznaczone tą straszną tragedią, do której doszło w nocy z 12 na 13 grudnia. Wieść o tragicznej śmierci ojca i jego trójki małych dzieci wstrząsnęła całym krajem. Krzysztof K. stracił życie w pożarze. Ostatkiem sił próbował ratować maluchy śpiące w swoich łóżkach. Pogrzeb rodziny był rozdzierający.
Tragiczny pożar odebrał życie ojcu i 3 dzieci
Cała Polska wstrzymała oddech, gdy 13 grudnia z samego rana gruchnęły informacje o tragicznym pożarze w Idalinie. W nocy niszczycielski żywioł odebrał życie aż 4 istnieniom. W płomieniach zginął 45-letni Krzysztof K. oraz jego dzieci: Anna (+11 l.), Małgosia (+4 l.) i Szymonek (+2 l.). Ocalała jedynie żona mężczyzny, pani Agnieszka, oraz nastoletni syn małżeństwa. Krzysztof K. zginął tragicznie, gdy próbował ratować swoje śpiące dzieci. Szczegóły tej historii są rozdzierające:
Tak mu kazało ojcowskie serce, nie przeżyłby i tak ze zgryzoty, gdyby nie próbował ich ratować - mówiła sąsiadka w rozmowie z “Super Expressem”.
Jak jednak doszło do tej tragedii? Wiele wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek:
Przypuszczalną przyczyną tego zdarzenia był pożar urządzeń ogrzewczych. Z pewnością dochodzenie potwierdzi nasze przypuszczenia - powiedział rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej, kapitan Tomasz Stachyra.
Łamiące słowa na pogrzebie rodziny, która zginąła w pożarze
W środę 18 grudnia odbyło się ostatnie pożegnanie ofiar pożaru domu w Idalinie. Żałobnicy żegnali Krzysztofa oraz jego dzieci, Annę, Małgosię i Szymonka. Podczas pogrzebu zebranym trudno było nie ronić łez. Ogrom tragedii, która dotknęła rodzinę, jest przytłaczający nie tylko dla jej najbliższych, ale również mieszkańców całego regionu.
Pogrzeb rozpoczął się mszą świętą, którą poprowadził arcybiskup Stanisław Budzik. Duchowny nie ukrywał, że sam jest wstrząśnięty. Wygłosił mowę, która zapada w pamięć:
W obliczu tej śmierci chcemy pytać o głębszy sens, bowiem w obliczu śmierci życie staje się zagadką. Zwłaszcza w obliczu takiej śmierci - powiedział.
Głos zabrała również sąsiadka rodziny, którą cytuje “Super Express”:
I chociaż to niewyobrażalna tragedia dla każdego człowieka wierzymy, że pan Bóg pomoże to zaakceptować i odbudować was, abyście uwierzyli, że cierpienie wpisane w życie ludzkie ma jakiś sens i cel.
ZOBACZ TEŻ: Porażające zachowanie ojca 3,5-letniej Helenki. “Od razu odwracał wózek”
Porażający symbol na grobie tragicznie zmarłej rodziny
Urny z prochami Krzysztofa oraz trójki jego dzieci zostały złożone na cmentarzu parafialnym w Boiskach. Dziennikarze “Super Expressu”, którzy byli obecni podczas pogrzebu, relacjonują, że płakali wszyscy zebrani. Na grobie, w którym spoczęły ofiary pożaru, złożono mnóstwo białych kwiatów, które symbolizują niewinność. Pojawiło się również mnóstwo pluszowych zabawek oraz zdjęcia dzieci.
Pluszowe misie oraz znicze złożono również pod spalonym domem, gdzie doszło do tragedii.