Rodzice prowadzili auto. Skandaliczne zachowanie doprowadziło do dramatu
W niedzielę, 14 września, na skrzyżowaniu ulic Radzymińskiej i Trockiej na Targówku doszło do poważnego zderzenia z udziałem trzech pojazdów: dwóch aut osobowych i autobusu linii 190. Ranne zostało 4-letnie dziecko, które trafiło do szpitala.
Wypadek w Targówku. Rodzice byli pijani
Jak podają służby cytowane przez media, kierowca opla był nietrzeźwy (ok. 1 promila), a towarzysząca mu kobieta również była pod wpływem alkoholu. Oboje opiekowali się w tym czasie dzieckiem. Mężczyzna został zatrzymany, a kobieta ujęta ulicę dalej, gdy próbowała oddalić się z miejsca zdarzenia. Sprawą zajmuje się policja.
Jak doszło do wypadku? Wstrząsające szczegóły zdarzenia
Ze wstępnych ustaleń wynika, że opel uderzył najpierw w forda, a następnie w autobus miejski. Na miejscu działały dwa zastępy straży pożarnej, dwie karetki ZRM, policja i nadzór ruchu. Przez ponad godzinę przejazd w kierunku Marek był zablokowany, a WTP wprowadziło objazdy dla linii 156, 190 i 512.
Postępowanie policji. Co dalej z rodzicami 4-latka?
Policja zabezpiecza monitoring, ustala dokładny przebieg i przyczyny wypadku oraz kwalifikację prawną czynów (m.in. kierowanie w stanie nietrzeźwości i narażenie dziecka). Kierowcy drugiego auta i autobusu – wg dotychczasowych doniesień – nie byli wskazywani jako nietrzeźwi; redakcje nie informują o ich obrażeniach. Na dalsze szczegóły trzeba poczekać na komunikat stołecznej policji i prokuratury.
