Rodzinny dramat na Mazowszu. Bliźnięta w szpitalu po kontakcie z trutką
Bliźnięta, chłopiec i dziewczynka spod Płońska, trafili do szpitala w Warszawie - poinformowała rzeczniczka placówki. Dzieci ucierpiały przez kontakt z trutką przeciwko gryzoniom, która jest często stosowana w gospodarstwach rolnych. Stan dziewięciolatków jest ciężki. Sprawę bada prokuratura. Znane są wstępne okolicznosci zdarzenia.
Bliźnięta spod Płońska w szpitalu w Warszawie. Doszło do zatrucia
Dzieci mieszkają na co dzień w miejscowości pod Płońskiem na Mazowszu. Jak wynika z ustaleń, do zatrucia doszło w połowie października. Bliźnięta mają po 9 lat.
Dzieci najprawdopodobniej zatruły się poprzez wdychanie oparów preparatu przeciwko nornicom.
W sprawie nikomu jak dotąd nie postawiono zarzutów. Postępowanie toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania ciężkiego rozstroju zdrowia oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia.
Znany jest stan dwójki dzieci.
Zwyczaj polskich turystów irytuje hotelarzy. Załamują ręce i liczą straty Zakłady pogrzebowe wprowadzają nową usługę. Polacy pytają o to coraz częściejDzieci zatruły się środkiem na gryzonie. Stan ciężki
Stan dzieci, które wciąż przebywają w Szpitalu Pediatrycznym UCK WUM w Warszawie, cały czas jest bardzo ciężki - wynika z informacji podanych przez prokuraturę.
Dzieci zostały podłączone do ECMO, czyli urządzenia zastępującego pracę płuc i/lub serca. Dziś jedno z nich udało nam się już odłączyć, ale drugie wciąż wymaga wspomagania aparatury - przekazała w rozmowie z Polsatem Barbara Mietkowska, rzeczniczka prasowa szpitala.
Jak dotąd udało się ustalić, że preparat zwalczający gryzonie był użyty w gospodarstwie domowym w połowie października. Najpierw objawy zatrucia miał chłopiec, a zaraz potem jego siostra.
Prokuratura bada okoliczności zatrucia. Trwają prace
Jak podaje Polsat News, ojciec dzieci zapewnił, że posiada certyfikat na używanie środka zwalczającego gryzonie. Ma to być zweryfikowane w toku śledztwa.
Obecnie prowadzone dochodzenie skupia się na ustaleniu okoliczności, w jakich doszło do zatrucia. Śledczy chcą ustalić, czy doszło do niego w domu, czy też na polu - już po rozłożeniu trutek.