Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Zwyczaj polskich turystów irytuje hotelarzy. Załamują ręce i liczą straty
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 23.10.2024 10:15

Zwyczaj polskich turystów irytuje hotelarzy. Załamują ręce i liczą straty

Krupówki
Fot. Flickr/MFA/CC BY-ND 2.0

Tego jeszcze nie było. O nowym pomyśle turystów wypoczywających w polskich górach donoszą właściciele hoteli i pensjonatów. Goście narażają hotelarzy na ogromne straty. Właściciele obiektów turystycznych muszą złapać się za kieszeń.

Hotelarze czekają na turystów. Zauważyli niepokojący trend

Letni szczyt turystyczny w Tatrach czy Beskidach dawno za nami, a hotelarze wypatrują już zbliżającego się sezonu zimowego. Pierwsze zwiastuny zmian już widać. Jak donoszą właściciele hoteli i pensjonatów, turyści coraz częściej przywożą ze sobą z domu “pomocny” przedmiot.

O nowym patencie, jaki przywożą w góry turyści z całej Polski, poinformowali hotelarze ze Szklarskiej Poręby i Świeradowa Zdroju. Trzeba przyznać, że kreatywność gości pensjonatów nie zna granic. Szkoda tylko, że ten pomysł nie tylko naraża hotele na straty, ale może też mieć opłakane skutki.

Zakłady pogrzebowe wprowadzają nową usługę. Polacy pytają o to coraz częściej Klient Biedronki oburzony tym, co go spotkało. A chciał tylko zrobić zakupy

Turyści zabierają z domu przedłużacze. Powód zaskakuje

Jak wyjawili właściciele górskich pensjonatów w rozmowie z wrocławskim oddziałem TVP, turyści coraz częściej przywożą ze sobą z domu przedłużacze. Skąd pomysł na zabieranie w góry tego urządzenia?

Jak się okazuje, właściciele samochodów elektrycznych próbują ładować swoje auta z gniazdek w hotelowych pokojach. W tym celu podłączają długi przedłużacz do gniazdka i potrafią wjechać samochodem na trawnik przy ścianie budynku, tylko po to, żeby “za darmo” naładować swoje auto - ujawniają hotelarze.

“Za darmo” to oczywiście pojęcie względne, bo dla właścicieli obiektów turystycznych oznacza to horrendalnie wysokie rachunki za prąd. A to nie jedyny problem, bo - jak ostrzegają eksperci - ładowanie auta elektrycznego przez przedłużacz jest niebezpieczne.

Dla jednych oszczędności, dla innych konieczność. Problem z elektrykami w górach

O tym, że taki pomysł na oszczędności jest nieodpowiedzialny, alarmują eksperci.

Z poziomu bezpieczeństwa energetycznego, pożarowego i prądowego, prawdopodobnie gdyby takie działanie zobaczyła Straż Pożarna, Inspektor URE czy dozór techniczny, to zostałyby wyciągnięte bardzo poważne konsekwencje - powiedział w rozmowie z TVP Albert Gryszczuk, specjalista sektora aut elektrycznych.

Dlaczego turyści mimo tego decydują się na korzystanie z przedłużaczy? Dla jednych to oszczędność, ale inni tłumaczą to “koniecznością”. Powód jest prozaiczny.

W wielu turystycznych miejscowościach wciąż brakuje stacji ładowania samochodów elektrycznych. Turyści przyjeżdżając takim autem na urlop ryzykują więc, że nie będą mieli jak wrócić do domu.