Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Dałam wnukom po 30 zł na urodziny. Synowa wybuchła jeszcze przed tortem. To zrobiła na koniec
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 21.10.2024 18:22

Dałam wnukom po 30 zł na urodziny. Synowa wybuchła jeszcze przed tortem. To zrobiła na koniec

urodziny wnuków
Fot. Getty Images/Getty Images Signature, Canva

Czasami lepiej chyba zostać przy standardowych skarpetkach albo kapciach przy wyborze prezentu. Dotkliwie przekonała się o tym jedna z naszych czytelniczek — pani Aldona. Impreza urodzinowa, w której uczestniczyła, wprowadziła niemały zamęt w jej życiu, choć awantura wyniknęła z powodu, mogłoby się wydawać głupstwa. Teraz kobieta musi szukać sposobu, aby nie doszło do rozłamu w jej rodzinie. 

Rodzina pani Aldony powiększyła się

Kiedy najstarszy syn pani Aldony — Szymon się ożenił kobieta była bardzo szczeliwa. Wszystkie jej dzieci były już dorosłe i choć odwiedzały ją często kobieta czuła się samotna. Mąż Aldony zmarł kilka lat temu, przegrał walkę z rakiem. Choć ich synowie byli już dorośli, dotkliwie przeżyli tę stratę. Szymon żałował, że w jednym z najważniejszych dni jego życia, ojciec nie stanie u jego boku. 

Pani Aldona cieszyła się, że rodzina się powiększy. Starała się zrobić wszystko, aby jej synowa została ciepło przywitana przez pozostałych. Kobieta nie chciała być stereotypową teściową z dowcipów, postanowiła więc zaprzyjaźnić się z Klaudią. Na początku ich relacje były wzorowe, choć młoda kobieta miała bardzo zdecydowane poglądy, które różniły się od tego, w co wierzyła Aldona.   

Córka zrobiła urodziny wnusi. Dałam jej 60 zł. Chwilę później musiałam wyjść "Czas mojego życia kończy się". Zrozpaczony Mikołaj szuka rodziny dla syna

Relacje pani Aldony z nową synową

Mimo początkowych obaw pani Aldony, Szymon i Klaudia tworzyli zgrany duet. Przyjemnie się na nich patrzyło i wydawało się, że są razem bardzo szczęśliwi. Oczywiście byli świeżo po ślubie, nic więc dziwnego, że patrzyli na świat przez różowe okulary. Młodzi małżonkowie często odwiedzali Aldonę i pomagali jej w cięższych pracach porządkowych. Kobieta mieszkała sama. Pozostali dwaj synowie przenieśli się po studiach do większych miast i stawiali pierwsze kroki na szczeblach wybranych karier. Szymon mieszkał najbliżej, więc to na niego spadł obowiązek troszczenia się o matkę.  

Klaudia zaproponowała nawet kiedyś, że najmie się ogrodem swojej teściowej. Jak się okazało, miała dobrą rękę do roślin. Aldona i jej synowa spędzały ze sobą dużo czasu i zaczęła się tworzyć między nimi przyjaźń. Mimo to po jakimś czasie pojawił się zgrzyt. 

Pani Aldona myślała, że nigdy nie zostanie babcią

Pani Aldona miała nadzieję, że wkrótce zostanie babcią. Mięły 3 lata i nic. Szymon i Klaudia nawet nie wspominali o chęci powieszenia rodziny. W końcu kobieta odważyła się o to zapytać. Jej najstarszy syn przyjechał do niej pewnego dnia, żeby naprawić uszkodzone drzwi. Dom był już stary i co chwila coś się w nim psuło. Okazało się, że ze starymi drzwiami nic już nie da się zrobić i trzeba kupić nowe. Mężczyzna pojechał do marketu budowlanego. W tym czasie Aldona miała okazję, żeby porozmawiać s synową, która a nią została. Kobiety przeglądały stary album i żartowały z dziecięcych lat Szymona. W końcu Aldona zdecydowała się zadać pytanie o wnuki. 

Kobieta nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Klaudia przyznała, że postanowili z Szymonem, że nie chcą mieć dzieci. Macierzyństwo to nie jest coś, czego Klaudia chciałaby doświadczyć. Jeśli małżonkom będzie brakować w życiu obecności kogoś, na kogo mogliby przelać swoje uczucia, to przygarną psa albo kota. Aldona była zdruzgotana, ale nie chciała dalej drążyć tematu. Po minie Klaudii wywnioskowała, że synowa nie jest zadowolona z kierunku, w który skierowała się ich rozmowa. Aldona pocieszała się myślą, że ma przynajmniej jeszcze jednego syna, który może jej dać upragnione wnuki, czyli Pawła. Najmłodszy Łukasz był gejem a poza tym, był daleki od tego, żeby się ustatkować. 

Miną rok od tej pamiętnej rozmowy i wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Klaudia zaszła w ciążę mimo wcześniejszych deklaracji. Na początku sytuacja było dość nerwowa, bo małżonkowie tego nie planowali. Kiedy w końcu pogodzili się z faktami, los postanowił jeszcze raz ich zaskoczyć.    

Pani Aldona została babcią

Pani Aldona w końcu została babcią. Opłacało się czekać, ponieważ na świecie pojawił się więcej niż jeden wnuk. Klaudia urodziła trojaczki. Sytuacja zmusiła młodą mamę do całkowitej zmiany trybu życia. Nie interesowała się wcześniej sprawami dotyczącymi wychowywania dzieci. Zaczęła więc czytać różne poradniki. Kiedy już prawie przywykła do myśli, że zostanie mamą, okazało się, że urodzi trójkę. 

Małżeństwo przy pomocy niani oraz niezawodnej babci dawało sobie radę z nową sytuacją. Chłopcy byli wyjątkowo energiczni i lubili psocić. Aldona często przymykała na to oko, co spotykało się z wielkim niezadowoleniem Klaudii. Kobieta pilnowała dyscypliny w domu i uczyła swoje dzieci porządku. 

Chłopcy nie byli rozpieszczani przez swoich rodziców. Klaudia nie chciała, aby nadmierny konsumpcjonizm źle wpłynął na jej dzieci. Nie raz mówiła o tym teściowej i prosiła, aby nie kupowała chłopcom wszystkiego, czego chcą, kiedy się nimi opiekuje. Aldona posłuchała tej prośby, choć trudno jej było odmawiać swoim trzem ukochanym wnukom. 

Zbliżało się przyjęcie urodzinowe chłopców. Kończyli 5 lat. Aldona zastanawiała się co im podarować. Trojaczki wspominały, że marzą o pewnej zabawce. Było to autko na pilota. Babcia chętnie by im je podarowała, ale bała się reakcji synowej. Wymyśliła więc coś innego. Na urodzinowym przyjęciu dała chłopcom po 30 zł. Powiedziała przy tym, że jak będą oszczędzać, to wkrótce sami będą sobie mogli kupić wymarzone autko. Klaudia właśnie wyjmowała tort z lodówki, gdy usłyszała, co teściowa mówi jej dzieciom. Najpierw zabrała chłopcom pieniądze podarowane przez babcię, a następnie poprosiła kobietę, aby przeszła z nią do drugiego pokoju. 

Choć Klaudia starała się nie krzyczeć, widać było, że jest zła. Miała za złe Aldonie, że dała dzieciom pieniądze bez wcześniejszej konsultacji z nią. Po raz kolejny podkreśliła, że w wychowaniu chłopców kieruje się pewnymi zasadami i nie chce, aby ktoś się do tego wtrącał. Aldonie nie podobało się to, że Klaudia zabrała dzieciom ofiarowane pieniądze. Chłopcom na pewno musiało być przykro z tego powodu. To przecież nie był jakiś wielki prezent, żeby ronić z tego powodu aferę.  

To była pierwsza tak duża kłótnia kobiet. Szymon próbował załagodzić konflikt i podkreślał, że są na imprezie urodzinowej chłopców i malcom będzie przykro jeśli ich mama i babcia będą złe. Sprawa pozostała więc w zawieszeniu. Chociaż pani Aldona i Klaudia będą musiały jeszcze wrócić do tego tematu.