Swędzenie nie dawało jej spać. To nie była alergia, a coś dużo gorszego
Wszystko zaczęło się latem. Młoda dziewczyna z dnia na dzień zaczęła odczuwać uporczywe swędzenie skóry na całym ciele. Ten problem był tak uciążliwy, że zaczął spędzać jej sen z powiek. 15-latka nie czekała i zgłosiła się do lekarza. Doktorzy byli przekonani, że to alergia. Prawda okazała się znacznie gorsza.
Zaczęło się od swędzenia. Dziewczyna nie mogła przez nie spać
W czerwcu 2024 roku 15-letnia dziewczyna zaczęła odczuwać uporczywe swędzenie na całym ciele. To uczucie było na tyle intensywne, że nie pozwalało jej w nocy zmrużyć oka. Początkowo ona sama, jak i jej bliscy, przypuszczali, że to kwestia alergii. Swędzenie jednak nie odpuszczało, a wręcz przeciwnie, stawało się coraz bardziej nieprzyjemne. Objawy nie mijały przez miesiąc, dlatego zrozpaczona dziewczyna postanowiła udać się do lekarza rodzinnego.
Po przejściu kilku podstawowych badań okazało się, że 15-latka ma niski poziom kwasu foliowego. Zlecono jej więc jego suplementację. Dziewczyna miała stosować ją przez 3 miesiące, jednak nie przyniosło to żadnego rezultatu. Wówczas lekarze uznali, że 15-latka cierpi na wyjątkowo uciążliwą alergię. Niestety prawda okazała się znacznie gorsza.
Krzysztof Jackowski aż złapał się za głowę. Miał wizję, dojdzie do ostateczności? Wjechał rozpędzonym autem w kobietę i jej córeczkę. Tak się tłumaczyłKolejny objaw zaniepokoił bliskich dziewczyny
Skarżyła się na ciągłe swędzenie, mówiła, że całe jej ciało swędzi ją przez cały czas. Budziła się w nocy i drapała się po skórze - wspominała w rozmowie z “Daily Mail” babcia dziewczyny.
Lekarz poprosił 15-latkę, aby założyła dziennika, w którym będzie na bieżąco relacjonować, jakie leki i co dokładnie nakłada na skórę, by sprawdzić, czy jakikolwiek specyfik przyniesie jej ulgę. Polecił również odseparować ją od kota i psa, ponieważ podejrzewał uczulenie na sierść zwierząt.
Te wszystkie działania nie przyniosły żadnego skutku, a dziewczyna dalej zmagała się z okrutnym swędzeniem. Przełom nastąpił dopiero, gdy siostra zauważyła na jej szyi niewielki guzek. Rodzina postanowiła działać bez zwłoki i poinformować lekarzy o kolejnym niepokojącym objawie.
ZOBACZ TEŻ: “Poszłam na cmentarz posprzątać groby. Z daleka dostrzegłam synową i mnie zatkało”
Po kilku miesiącach wyszła na jaw druzgocąca prawda o chorobie
Nastolatka została ponownie przebadana, jednak tym razem o wiele bardziej szczegółowo. Diagnoza, która nadeszła, nie śniła się bliskim dziewczyny w najgorszych koszmarach. Lekarze odkryli, że 15-latka zapadła na nowotwór — chłoniak Hodgkina w drugim stadium. Okazało się, że wcześniejsze swędzenie, które odczuwała, było jednym z objawów tego niebezpiecznego raka. Jest on bardzo rzadką odmianą nowotworu krwi, który rozwija się z limfocytów B.
Lekarze zapowiedzieli, że leczenie dziewczyny obejmie cztery 28-dniowe cykle chemioterapii. Obecnie 15-latka ma za sobą już dwa z nich. I choć jest załamana tym, jak choroba wpłynęła na jej wygląd, ma wokół siebie mnóstwo ludzi, którzy ją wspierają. Jej bliscy uruchomili zbiórkę na stronie GoFundMe. W ramach akcji charytatywnej zgolili również własne głowy:
Staramy się, aby nasza dziewczynka wróciła na właściwe tory i będziemy to robić z całych sił - podkreślają.
Mamy nadzieję, że nastolatka jak najszybciej wróci do pełni zdrowia!