Syn Andrzeja Leppera tonie w długach. Zdecydował się na odważny krok

Tomasz Lepper, syn nieżyjącego Andrzeja Leppera, jest w trudnej sytuacji życiowej. Zdecydował się na radykalny krok, a wszystko, żeby ocalić swój rodzinny dom. Mało kto wiedział, przez jaki dramat przyszło mu przechodzić.
Tomasz Lepper o problemach zdrowotnych
Syn Andrzeja Leppera mierzy się z licznymi problemami. Syn nieżyjącego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera, stawia czoła wielu przeciwnościom losu. Swoją historią podzielił się z “Faktem”.
Wszystko zaczęło się od poważnej choroby i długiego pobytu w szpitalu. Problemy zdrowotne sprawiły, że wpadł w długi.
Zadłużyłem się, bo chorowałem, w jednym roku byłem więcej razy w szpitalu niż w domu. To są ogromne koszta. Jak ktoś choruje, to wie, ile kosztują leki, ile kosztują wyjazdy do lekarzy. Ja już nigdy nie będę zdrowy. Jestem cały czas na lekach po przeszczepie wątroby. Dodatkowo w zeszłym roku miałem sepsę. Lekarze w Szczecinie mnie też ledwo uratowali. Rok temu w maju to było i nie ma gwarancji. Ta wątroba w każdej chwili może znowu odmówić posłuszeństwa. To nie jest proste — wyznał “Faktowi”.


Tomasz Lepper walczy o dom
Tomasz Lepper aktualnie dzierżawi 100 ha ziemi, a na co dzień zajmuje się również hodowlą krów. Po majątku, który odziedziczył po ojcu, już niewiele zostało. Pojawiły się jednak długi oraz komornik, który chce odebrać mu jego dom. Syn Andrzeja sam wybudował tę nieruchomość. Mieszka tam ze swoją żoną, z która doczekał się szóstki dzieci.
Najstarsza jest córka, 22 lata, studiuje pedagogikę, 20-letni syn studiuje prawo, córka w liceum, 9-letnie bliźniaki i syn 4-letni, najmłodszy. One sobie nie wyobrażają, żeby miały gdzieś z tego domu iść. Po prostu — wyznał.
Zadłużenie domu Tomasza Leppera wynosi obecnie 397 tys. zł
Były długi, przez chorobę płynność gospodarstwa spadła, ogromne koszty pochłonęło leczenie — wyjaśnił “Faktowi” Tomasz.
Tomasz Lepper zdecydował się na radykalny krok
Trudna sytuacja finansowa sprawiła, że Tomasz Lepper postanowił prosić o pomoc. Zwrócił się do osób, które jak twierdzi, wiele zawdzięczają jego ojcu. Niestety bezskutecznie. Ostatecznie w 2022 roku jego dom trafił na licytację. Początkowo oferta nie cieszyła się zainteresowaniem, aż do czasu. Ostatnio coraz więcej potencjalnych kupców przyjeżdża obejrzeć dom. To sprawiło, że Tomasz postanowił założyć zbiórkę pieniędzy i z pomocą ludzi spłacić długi.
Myślałem, że po prostu tak jak zawsze, nikt nie będzie zainteresowany tym domem, licytacja będzie bezskuteczna i dalej jakoś to będzie. No ale zaczęło przyjeżdżać sporo ludzi oglądać i stąd ta bardzo trudna decyzja o tej zbiórce — wyjawił “Faktowi”.
Na ten moment udało się zebrać ponad 100 tys. zł.





































