Szczęśliwą rodzinę rozdzieliła tragedia. Radość została na zdjęciach
Małżeństwo próbowało uratować córeczkę, która wypadła za burtę. Sami utonęli w Jeziorze Mikołajskim. Po szczęśliwym życiu pozostały zdjęcia w mediach społecznościowych. Przejmujące obrazy wyciskają łzy.
Na Jeziorze Mikołajskim doszło do tragedii
Łukasz Doruch, mistrz Polski w Trójboju Siłowym i Wyciskaniu Sztangi na ławce płaskiej oraz jego żona utonęli w Jeziorze Mikołajskim, ratując swoją czteroletnią córeczkę. Dziewczynka, będąc w kapoku, wpadła do zbiornika wodnego w niejasnych okolicznościach. Spekuluje się, że została wystawiona za burtę, aby zaspokoić potrzebę fizjologiczną i wtedy poślizgnęła się, a następnie wypadła.
Najpierw na ratunek rzucił się ojciec, zaraz po nim do wody wskoczyła matka. Oboje jednak zniknęli pod powierzchnią wody i zatonęli. Dziewczynka dryfowała po powierzchni zbiornika, odnaleźli ją tam ratownicy. Dzień później wyłowiono ciała zmarłych dorosłych. Prokuratura wszczęła dochodzenie, w najbliższym czasie będą wyjaśniane okoliczności tragicznego zdarzenia.
Kontrowersje podczas otwarcia IO obiegły świat. O zamknięciu będzie głośniej Małżeństwo utonęło na Mazurach. Jest pierwszy komentarz prokuratury. Będą szukali winnegoRodzice osierocili 4-letnią dziewczynkę
Dochodzenie w sprawie wypadku na Jeziorze Mikołajskim prowadzi Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Śledczy przeanalizują, dlaczego doszło do tragedii i jakie były jej kulisy. Nie wiadomo na ten moment, co stanie się z 4-letnią córką małżeństwa, które zmarło poprzez utonięcie. Do tej pory przeprowadzono sekcję zwłok, której wynikiem jest ustalenie bezpośredniej przyczyny śmierci. Było to utonięcie.
Śledztwo zostało wszczęte w kierunku spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym – poinformowała w rozmowie z “Faktem” prok. Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Zastanawiano się również nad działaniami wyjaśniającymi, czy podczas wypadku nie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura chciała się upewnić, czy aby na pewno nikt nie przyczynił się do tragedii.
W tej chwili nie mamy żadnych wskazań, aby przy tym zdarzeniu brały udział osoby trzecie lub inne jednostki pływające, natomiast chcąc wyjaśnić wszystko, taką podjęto decyzję. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia i poprzedzające to zdarzenie będą weryfikowane w najszerszy możliwy sposób – podsumował rzecznik prokuratury w Olsztynie.
ZOBACZ TEŻ: Co naprawdę wydarzyło się nad Jeziorem Mikołajskim? Szczegóły dramatu
Widok rodzinnych zdjęć wyciska łzy
W sieci można odnaleźć profile społecznościowe zmarłych. Widać na nich szczęśliwą rodzinę, spędzającą wspólnie czas na imprezach czy wyjazdach. Nic nie zwiastuje tragedii, która już za chwilę rozdzieliła kochających się rodziców i córeczkę. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że spędzanie czasu nad wodą było jedną z ulubionych form spędzania czasu Łukasza Dorucha i jego żony.
W mediach społecznościowych kobiety nie brakuje wspólnych zdjęć z córeczką, które tylko udowadniają, jak silna była ich więź. Bliscy pary mogli obserwować, jak dorasta dziewczynka. Niewyobrażalna tragedia z pewnością odciśnie piętno na 4-latce, która na zawsze straciła ukochanych rodziców. Wspomnienia ze wspólnie spędzanych chwil pozostały dostępne w mediach społecznościowych.