Taką karteczkę znalazła w Biedronce, gdy spojrzała na nią od razu pokazała innym. Ściska za serce
Biedronka jest jednym z najczęściej wybieranych sklepów przez Polaków. Wszystko za sprawą licznych lokalizacji i stosunkowo niskich cen. W popularnej sieci supermarketów często można upolować także ciekawe promocje, które pozwalają na pewne odciążenie portfela. Pewna kobieta znalazła w jednej z Biedronek zaskakująca listę zakupów.
Internautka znalazła zaskakującą listę zakupów w Biedronce
Pewna internautka opublikowała na swoim profilu na Facebooku znalezioną w Biedronce listę zakupów. Znajdował się na niej spis produktów z wyszczególnionymi ilościami oraz cenami. Można na niej na przykład przeczytać „bułki 3 po 33 gr”, „drożdżówka za 2,60 zł”, „mydełko Luksja 5 szt. po 1,59 zł”. Zdjęciu towarzyszył opis:
Nie żyje Sinead O’Connor. Uwielbiana gwiazda odeszła w wieku 56 lat, jej utwory zostają w sercach na zawszeW punkt. Taką listę zakupów znaleźliśmy w sklepie na warzywnym. Precyzja, która daje do myślenia...
W komentarzach rozgorzała dyskusja na temat listy znalezionej w Biedronce
Wiele osób podejrzewa, że lista zakupów znaleziona w Biedronce jest przykra, podejrzewając, że sytuacja ekonomiczna zmusiła kogoś do wykonania tak szczegółowej listy. Zgodnie z tą teorią osoba, do której należała lista musiała wyliczać każdy, nawet najdrobniejszy wydatek, aby wypłata, emerytura czy otrzymywane świadczenie pokryło wszystkie konieczne wydatki.
- Precyzja Małgosiu albo oszczędność. Nie są to produkty szczególnie wykwintne. Drożyzna zmusza do ascezy zakupowej. Smutna jest ta lista.
- A ja zacząłem robić a nigdy nie robiłem. Takiego dziadostwa w Polsce jak teraz, to nigdy nie było, a będzie jeszcze gorzej.
Internauci przedstawiają argumenty dotyczące listy zakupów znalezionej w Biedronce
Na profilu kobiety, która zamieściła zdjęcie znalezionej w Biedronce listy zakupów, można przeczytać także komentarze, których autorzy twierdzą, że to coś zgoła innego i wykonywanie tak szczegółowych list zakupów łącznie z rozpisanymi cenami jest powszechną praktyką.
- Uważam, że to nic dziwnego. Tak się robi i nie tylko teraz. Oczywiście nie wszyscy tak robią.
- To równie dobrze może być rozliczenie z sąsiadką, której się zrobiło zakupy.
- Jak syna wysyłałam też robiłam listę, ale nie pisałam kwoty. To jednak uczy.
- (…) mi mama kiedyś takie kartki pisała na zakupy. Dokładnie po ile co i podsumowanie.