Takie rzeczy ludzie wkładają do trumny. "Księża są oburzeni"
Przy okazji dnia Wszystkich Świętych wychodzą na jaw ciekawostki i informacje związane z branżą pogrzebową, religią, tradycjami i zwyczajami, które wciąż kultywowane są w naszej tradycji. Niektóre z nich okazują się być na tyle kontrowersyjne, że kategorycznie przestrzegają przed nimi księża. Jeden z pracowników zakładu pogrzebowego wyznał, jakie najdziwniejsze rzeczy ludzie wkładali do trumien swoich bliskich.
Jak wygląda praca w zakładzie pogrzebowym?
Marcin Pietrek od ponad 20 lat prowadzi zakład pogrzebowy, który świadczy usługi na terenie Gliwic i Zabrza. Postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat branży, preferencji klientów, a także ich zaskakujących decyzji co do pochówku najbliższych.
Mężczyzna zatrudnia w swoim biznesie pracowników, którzy pracują w systemie zmianowym. W biurze jest to 8 godzin pracy. W terenie, czyli podczas wyjazdów po odbiór ciał ze szpitala, lub z domu, dyżurujący dostępni są cały czas.
Kiedy lekarz stwierdzi zgon, wystawia kartę zgonu. Wówczas zabieramy ciało. Jeżeli jest ubrane, to zabieramy je do trumny. Jeśli nie ma ubrania, musi je dostarczyć rodzina. Następnie robimy kosmetykę pośmiertną. Ubieramy, malujemy twarz denata, układamy ciało w wybranej trumnie - poinformował właściciel Zakładu Pogrzebowego “Pietrek”, w rozmowie z portalem o2.pl
Pan Marcin opowiedział także o tym, jakie panują preferencje wśród klientów zakładów pogrzebowych. Rodziny zmarłych często proszą pracowników o nietypowe przysługi.
10-letni Oluś zginął tragicznie. Jego oprawca jest już na wolności Popularna zabawa na Halloween mogła skończyć się tragicznie. Wstrząsające zdjęcieKlienci mogą zgłaszać swoje prośby pracownikom zakładu pogrzebowego
Jak poinformował Marcin Pietrek, klienci jak najbardziej mogą zgłaszać swoje specjalne prośby do pracowników zakładu. Otrzymają możliwość wyboru między innymi, w co będzie ubrany zmarły, w jakiej trumnie spocznie, a nawet, czy ma mieć makijaż.
Pracownicy, którzy pełnią dyżur, zajmują się przygotowaniem ciała do pochówku. Ukończyli w tym celu odpowiednie kursy. U nas balsamowanie ciała jest rzadko spotykane, bowiem nie ma wysokich temperatur. Jeśli jednak zwłoki są sprowadzone choćby z Niemiec, ciało jest balsamowane. Przygotowanie ciała polega na jego umyciu. Następnie w przypadku kobiet jest to malowanie, w przypadku mężczyzn golenie. Niektórzy ludzie życzą sobie, by ufarbować denatowi włosy. Na specjalne życzenie malujemy też paznokcie kobietom - wyjaśniał Marcin Pietrek
Niestety, nie zawsze jest czas i możliwość, aby zrealizować wszystkie prośby klienta. Nie każde ciało będzie się do tego nadawać, jeśli zwłoki są już w stanie zaawansowanego rozkładu, trudno jest zdziałać więcej. Wciąż pojawiają się także prośby o wkładanie zmarłym do trumny przedmiotów, które według księży, są absolutnie niedopuszczalne.
Żałobnicy wkładają do trumien bliskich najróżniejsze przedmioty
Księża są oburzeni niektórymi „podarunkami”, które fundują żałobnicy swoim bliskim zmarłym. Jak się okazuje, wciąż zdarza się, że ludzie wrzucają do trumny papierosy, alkohol, misie, zdjęcia czy inne przedmioty, które były w jakiś sposób związane z osobą, która odeszła.
Zdarza się, że robimy pogrzeb urny, a rodzina daje mi jeszcze papierosy albo nawet piersiówkę, żeby umieścić ją w grobie. Księża są oburzeni. Uważają, że nie powinno to mieć miejsca podczas ceremonii. Lepiej takie rzeczy dać po tym, jak ludzie już sobie pójdą - zdradził Marcin Pietrek.