To jedyny taki grobowiec w Polsce. Ludzie aż stają, jak wryci na jego widok
Na cmentarzu w Katowicach pojawił się jedyny taki grobowiec w Polsce. Grób przypomina bardziej niewielką, ale bogato zdobioną świątynię. To zaskakujące, co oprócz ciała zmarłej osoby, w nim złożono.
Niecodzienny widok na cmentarzu w Katowicach
Na jednym z katowickich cmentarzy pojawił się niecodzienny widok. Mowa o pewnym spektakularnym grobowcu, który w ostatnim czasie stał się viralem w sieci. Grób z pewnością należy do bogatej rodziny, o czym świadczą liczne zdobienia i niecodzienne rozwiązanie.
Jak się okazuje, niesamowity grobowiec, który przypomina kaplicę, należy do romskiej rodziny.
Tysiące Polek nosi to imię. Nie wiedzą, że ma obraźliwe znaczenie Tej rośliny nie przynoś do domu. To cichy zwiastun śmierci i pechaTo jedyny taki grobowiec w Polsce
O tym, że Romowie uwielbiają przepych i bogactwo, wiadomo nie od dziś. Jak nakazuje im tradycja, także groby ich bliskich mają być “na bogato”. W tę ideę doskonale wpisuje się grobowiec z tego katowickiego cmentarza.
Grób, o którym mowa, bardziej przypomina kaplicę. Na tle czarnych ścian dominują złote zdobienia, a na dachu zastosowano niecodzienne rozwiązanie - panele fotowoltaiczne.
Bogaty romski grobowiec znajduje się w narożniku cmentarza w katowickiej dzielnicy Załęże. Jest on stosunkowo nowy - pojawił się w ostatnim roku. Widać, że postawiła go bogata rodzina, Romowie tak właśnie żegnają swoich zmarłych, lubią przepych - mówi w rozmowie z portalem eska.pl prezes PTTK Oddział Zakładowy Baildon.
Kto spoczywa w tym niesamowitym grobowcu?
Jak się okazuje, tożsamość osoby, która spoczywa w wystawnym grobowcu nie jest znana. Krąży jednak plotka, że jest to tzw. królowa Romów, czyli kobieta wywodząca się z jednej z najbogatszych rodzin w tej społeczności. Co ciekawe, we wnętrzu grobowca znajdują się rzeczy, które były bliskie zmarłej. Ma to być… fotel i telewizor.
Ta pani podobno lubiła oglądać telewizję, dlatego znalazł się tam telewizor i fotel. Grobowiec jest zamknięty, chroniony alarmem - wyjaśnia Wojciech Malinowski, prezes PTTK Oddział Zakładowy Baildon.