Zatrzymali karawan do kontroli i zdębieli. Zajrzeli do środka i musieli pilnie interweniować
Patrol wrocławskiej drogówki zatrzymał do kontroli karawan. W środku siedziało dwóch mężczyzn. Okazało się, że żaden z nich nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Czekają ich poważne konsekwencje.
Panowie prowadzili dostawczego mercedesa. Na cmentarzu wszyscy czekali już na ceremonię pogrzebową, więc w pośpiechu wsiedli do samochodu, nie zważając na to, że nie mają ku temu uprawnień.
Niecodzienne zatrzymanie karawanu we Wrocławiu
Zatrzymani tłumaczyli się tym, że wieźli urnę z prochami zmarłego. W ich oczach było to wystarczające usprawiedliwienie do tego, aby “wsiąść za kółko”. Sami policjanci zauważają, że nie była to dla nich standardowa kontrola.
Zapadła ona w pamięci policjantów właśnie z powodu przewożonej zawartości przez pracowników zakładu pogrzebowego. Ostatecznie autem odjechała inna osoba pracująca w tym samym miejscu, ale posiadająca prawo jazdy.
Konsekwencje dla kierowcy karawanu we Wrocławiu
Mężczyzna kierujący samochodem stanie przed sądem. Grozi mu kara do nawet 3 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Urna, którą przewoził wraz ze swoim kolegą, znajdowała się z przodu samochodu, pod siedzeniem pasażera.
Funkcjonariusze przeprowadzający interwencję byli niewzruszeni tłumaczeniami pracowników zakładu. Wszystko na stronie wrocławskiej komendy miejskiej zrelacjonował młodszy aspirant Rafał Jarząb.
W Polsce coraz częstsze są zatrzymania obywatelskie
Kontrole uczestników ruchu drogowego nie są dla policjantów pierwszyzną i codziennie w naszym kraju przeprowadzane są ich setki. Niektóre jednak mają szczególny zarys humorystyczny lub nawet niebezpieczny.
Coraz częściej dochodzi także do obywatelskich zatrzymań. Gdy kierowcy widzą, że ktoś prowadzi samochód w sposób zagrażający innym często sami starają się zatrzymać kierowcę i oddać go w ręce policji.
Źródło: o2.pl, KMP we Wrocławiu