16-letni Eryk zginął na ulicy. Rodzina w rozpaczy po wyroku sądu

Zapadł prawomocny wyrok w sprawie pobicia 16-letniego Eryka w Zamościu. Chłopak zmarł po ataku ze strony grupy rówieśników, a sprawa poruszyła opinię publiczną w całym kraju. Choć sąd wydał surowy wyrok wobec głównego oskarżonego, rodzina nastolatka nie kryje rozgoryczenia – zwłaszcza wobec łagodniejszego potraktowania pozostałych sprawców.
Tragiczny finał spotkania w centrum miasta
Do dramatycznych wydarzeń doszło 28 lutego 2023 roku w centrum Zamościa, na osiedlu Planty. Eryk, wracając ze szkoły, został zaczepiony przez grupę nastolatków. Motywem ataku miała być rzekoma uraza związana z jedną z uczestniczek – Gabrielą P. Agresja przerodziła się w brutalne pobicie, którego kulminacją był śmiertelny cios zadany przez 17-letniego Daniela G. Mimo natychmiastowej reanimacji, życia Eryka nie udało się uratować.


Proces bez jawności i kontrowersyjny wyrok
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Zamościu niemal rok później, w lutym 2024 roku. Z uwagi na udział osób niepełnoletnich, proces odbywał się przy wyłączonej jawności. W czerwcu zapadł wyrok: Daniel G. został skazany na 12 lat i 1 miesiąc więzienia w systemie terapeutycznym oraz zobowiązany do zapłaty 100 tys. zł matce ofiary. Sąd uznał go za winnego ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym oraz udziału w pobiciu o charakterze chuligańskim.
Pozostali trzej uczestnicy – Szymon J., Arkadiusz P. oraz Gabriela P. – zostali uznani za winnych odpowiednio pobicia i pomocnictwa. Sąd orzekł wobec nich umieszczenie w zakładzie poprawczym, lecz wykonanie tej decyzji zostało zawieszone na dwa lata pod nadzorem kuratora.
Bliscy ofiary: „To nie jest sprawiedliwość”
Rodzina Eryka oraz prokuratura domagali się zaostrzenia kar i złożyli apelację. Jednak 29 lipca 2025 roku Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wcześniejszy wyrok w mocy. Decyzja ta wywołała silne emocje wśród bliskich nastolatka.
— Ci młodzi ludzie zaplanowali, przeprowadzili napaść, doprowadzili do śmierci naszego dziecka, a dziś są na wolności i mają się dobrze — mówił rozgoryczony ojczym Eryka. Matka chłopca również nie kryła łez i zawodu. Rodzina czuje się opuszczona przez system sprawiedliwości, który – ich zdaniem – nie stanął po stronie ofiary.




































