Ostatnie pożegnanie Soyki. Gest Trzaskowskiego poruszył wszystkich!

Legendę polskiej muzyki żegnano dziś w samo południe. Pogrzeb Stanisława Soyki rozpoczął się 8 września o godz. 12:00 w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy na warszawskiej Saskiej Kępie, a potem przeniósł na Powązki. Rodzina poprosiła, by zamiast kwiatów wesprzeć hospicjum, a Rafał Trzaskowski oddał hołd artyście w symbolicznym geście. To pożegnanie miało klasę — i emocje, które słychać było nawet w ciszy.
Cisza na Saskiej Kępie, prośba rodziny
Pogrzeb Stanisława Soyki przyciągnął tłumy fanów i przyjaciół z branży. Msza w świątyni przy ul. Alfreda Nobla 16 była skromna, ale pełna znaczeń: bliscy prosili o powstrzymanie się od kondolencji i zdjęć, a także o przekazanie datków na Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia (apel pojawił się w rodzinnym komunikacie).
Po nabożeństwie kondukt ruszył na Cmentarz Wojskowy na Powązkach, gdzie artysta spoczął w Alei Zasłużonych. Godziny, adresy, precyzja — tu wszystko się zgadzało, jak w jego najpiękniejszych aranżacjach. To był pogrzeb państwowy, ale bez patosu: raczej czułe „dziękuję” niż wielkie fanfary.
Na wyjątkowy gest zdecydował się Rafał Trzaskowski.
Gest prezydenta Warszawy i łzy w pierwszych rzędach
Najgłośniejszym szeptem ceremonii okazał się wieniec w miejskich barwach — żółci i czerwieni — od Rafała Trzaskowskiego. Czerwono-żółta szarfa z podpisem „Rafał Trzaskowski. Prezydent m.st. Warszawy” była czytelna jak podpis pod partyturą.
Wśród żegnających byli m.in. Józef Skrzek, Robert Chojnacki i Monika Olejnik; momentami spod okularów ciekły łzy, a kościelna cisza tylko je podkreślała. Pogrzeb Stanisława Soyki miał państwową oprawę, ale najważniejsze były detale: pojedyncze kwiaty, szeptane modlitwy, drobne gesty przy urnie.
To jednak nie wszystko.
Order dla legendy. Co dalej po ostatnim bisie?
Podczas uroczystości odczytano list Prezydenta RP, a artysta został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz działalność artystyczną i twórczą”.
W imieniu głowy państwa odznaczenie przekazał szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki. W tekście padły słowa, które zostają w pamięci: „był prawdziwą gwiazdą, bo gwiazdy nie tylko świecą, lecz także prowadzą”. Teraz branża będzie sięgać po archiwa — można się spodziewać reedycji, koncertów-tribute i nowych interpretacji „Tolerancji”.


































