Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Była 11:00, gdy podano tragiczne wieści. Okrutna choroba zabiła legendę rocka
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 08.09.2025 11:21

Była 11:00, gdy podano tragiczne wieści. Okrutna choroba zabiła legendę rocka

Rick Davies
Fot. canva/streager/facebook

Nie żyje legenda rocka. Zmarł po dziesięcioletniej walce ze szpiczakiem mnogim (to nowotwór krwi atakujący komórki plazmatyczne). Odszedł w swoim domu na Long Island. Zespół żegna go emocjonalnym oświadczeniem, a fani od Los Angeles po Londyn wracają do jego hitów.

Nie żyje ikona rocka

Był sercem i sterem Supertramp — to on, razem z Rogerem Hodgsonem, zbudował brzmienie, które w latach 70. i 80. wywindowało zespół do światowej ligi. Przez lata był ikoną rocka, zbierając przy tym fanów na całym świecie.

Od 2015 roku leczył szpiczaka mnogiego (agresywna terapia wymusiła wtedy odwołanie dużej trasy), ale do końca pozostawał blisko muzyki — nawet jeśli były to kameralne próby w lokalnym barze.

Jakie były jego ostatnie dni?

Co wiadomo o ostatnich dniach?

Artysta zmarł w wieku 81 lat w domu na Long Island, mając u boku najbliższych. Według oświadczenia zespołu przyczyną była wieloletnia walka z rakiem krwi. W branży zawrzało: hołdy płyną od współpracowników, a stacje radiowe od rana przypominają „Take the Long Way Home”. Współpracownicy wspominają jego upór i ciepło — prywatnie był człowiekiem sceny, ale w kulisach trzymał dystans, skupiony na brzmieniu. 

To Rick Davies. Znany na cały świat lider zespołu Supertramp.

Co dalej z Supertramp? Reakcje i konsekwencje

Śmierć Ricka Daviesa zamyka ważny rozdział rocka — to koniec nadziei na wielkie, pełne spotkanie „klasycznego” składu. W praktyce? Wzrosty odtworzeń w streamingu, radiowe pasma z klasykami i lawina propozycji upamiętnień: od specjalnych koncertów po dokumenty. Menedżerowie już analizują archiwa, bo niewydane koncertówki z lat świetności to dla wytwórni złoto.