Chciała zacząć pracę w Biedronce. Niewiarygodne, co spotkało ją już po 5 minutach
Biedronka to jeden z najpopularniejszych sklepów w Polsce. Znajduje się praktycznie w każdym większym i średnim mieście. Sieć zatrudnia wielu pracowników, proponując im korzystne warunki. Jak rekrutacja na stanowisko kasjera wygląda w rzeczywistości? Redaktorka jednego z popularnych portali postanowiła to sprawdzić.
Jak wygląda na co dzień praca w Biedronce?
Biedronka cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Wszystko dlatego, że sklepy te znajdują się praktycznie “za rogiem” i oferują szeroki wachlarz towarów w przystępnych cenach. Znajdziemy tak nie tylko artykuły spożywcze, lecz także przemysłowe.
Jak podaje portal WP Kobieta, bazując na danych GUS, sieci handlowe są jednym z największych pracodawców w kraju, a wśród nich przoduje Biedronka. Na temat pracy w tym sklepie krąży wiele mitów. Pracownica mówi, jak jest.
Sklepy są zazwyczaj zapakowane po brzegi paletami z towarem, podczas gdy magazyny świecą pustkami. Sprzedaż ma być jak największa. Musimy jednocześnie obsługiwać klientów, pracować na kasie, piekarni, na stoisku z owocami i warzywami, w niektórych sklepach przy ladach mięsnych, a do tego sprawnie rozładowywać towar. Nie każdy wytrzyma takie tempo pracy - wyjaśnia pracownica Biedronki, Magda w rozmowie z WP Kobieta.
Wzięła udział w rekrutacji na kasjera. To niebywałe, co się stało po 5 minutach
Redaktorka serwisu WP Kobieta zdecydowała się wziąć udział w rekrutacji na stanowisko kasjerki w Biedronce. Krok po kroku opisała cały proces. CV wysłała przez formularz aplikacyjny, a kiedy odezwano się do niej, wybrała się na rozmowę.
Staję przed biurem kierowniczki sklepu w umówionym terminie. Po wymianie uprzejmości moja potencjalna szefowa zadaje mi pierwsze pytanie rekrutacyjne. - Dlaczego chce pani pracować w Biedronce? - słyszę. To jedno z zagadnień, które najczęściej pada na rozmowach o pracę, zwłaszcza w większych firmach i korporacjach. Tuż po nim pojawia się prośba o opisanie dotychczasowego doświadczenia w handlu oraz obsłudze klienta. Jako że takowe mam, opowiadam o nim zwięźle - opisuje dziennikarka.
Redaktorka nie kryła swojego zdziwienia, kiedy raptem po kilku minutach dostała propozycję pracy.
“Dobra, to co, wysyłamy panią na badania, a potem podpisujemy umowę?” - rzuca kierowniczka. Zerkam ukradkiem na zegar. Minęło właśnie pięć minut rozmowy. Pobieżnej, jednostronnej rozmowy, podczas której nie miałam szansy zadać pytań dotyczących interesujących mnie kwestii. Przerywam rozmówczyni i proszę o dłuższą rozmowę - relacjonuje następnie.
Jak wygląda dostępność benefitów dla pracowników Biedronki?
Nie od dziś wiadomo, a pracownicy mówią o tym głośno, że w Biedronce pracują dla licznych benefitów i wcale nie jest to umowa o pracę, która w handlu jest stosunkowo częstą formą zatrudnienia.
Zostałam w Biedronce na 1/4 etatu dla benefitów. Niezależnie od tego, w jakim wymiarze godzinowym pracujesz, to masz te same prawa do korzystania z dodatków do pensji. Jedyne, co się zmienia, to wartość voucherów. Zamiast 1000 zł, które należą się osobom pracującym na pełnym etacie, dostaję 500 zł - wskazuje pracownica Biedronki, Magda dla WP Kobieta.
Oprócz opieki medycznej czy voucherów pracownicy dostają także m.in. dobrze wyposażone wyprawki szkolne dla swoich dzieci.