Zatonął statek, na pokładzie byli też Polacy. Wyłowiono pierwsze ofiary
25 listopada doszło do wstrząsającej katastrofy, o której usłyszał cały świat. Na Morzu Czerwonym zatonął turystyczny statek “Sea Story”. Na pokładzie znajdowało się 13 członków załogi i 31 turystów. Wśród nich byli również Polacy. Czy znaleźli się oni wśród wyłowionych ofiar?
Wstrząsająca tragedia na Morzu Czerwonym
Cały świat wstrzymał oddech, gdy w poniedziałek 25 listopada media poinformowały o zatonięciu statku turystycznego “Sea Story”. Jacht wyruszył na pięciodniową wyprawę nurkową, ignorując ostrzeżenia służb o nadciągającej burzy. Na pokładzie znajdowało się 13 członków załogi i 31 turystów z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Hiszpanii, Słowacji, Szwajcarii, Finlandii i Chin. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w wycieczce wzięła udział również dwójka Polaków. Wiadomo, że byli to mężczyzna i kobieta.
Statek, o którym usłyszał cały świat, miał zaledwie 2 lata. Co takiego wydarzyło się na morzu, że zatonął? Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał on wywrócić się w wyniku uderzenia potężnej fali, w nocy z 24 na 24 listopada. “Sea Story” znajdował się wówczas ok. 80 km od brzegu, w pobliżu rafy koralowej Ras Satayeh.
Do tej pory służbom udało się uratować 33 osoby, z czego 5 z nich dopiero po upływie 30 godzin. Wśród ocalałych nie znaleźli się niestety Polacy. Czy wiadomo, co się z nimi dzieje?
Wyłowiono pierwsze ofiary katastrofy na Morzu Czerwonym
Po kilku dniach od zatonięcia jacht został ponownie przeszukany przez ekipę ratunkową, składającą się z płetwonurków. Niemieckie dziennik “Bild” poinformował, że odnaleźli oni dwa ciała. Należą one do obywateli Niemiec — 41-letniej Susanne A. z Monachium oraz 38-letniego Tobiasa D. z Berlina. To niewątpliwie tragiczna informacja, która wstrząsnęła całym światem.
Ta historia niespodziewanie okazała się mieć też drugie, szczęśliwe zakończenie. Ratownikom udało się wyłowić 2 żywe osoby z wraku “Sea Story”. Są to Belgowie, którym udało się przetrwać. Mieli oni trzymać się pęcherzyku powietrza w zatopionym statku, mając zaledwie 20 cm przestrzeni.
Jeden z nurków w rozmowie z telewizją “Sky News” wyznał, że jacht wystaje ok. pół metra nad powierzchnią morza. Jednak aby wyłowić ofiary, ekipa musiała zejść na głębokość aż 12 metrów.
ZOBACZ TEŻ: Nieoficjalnie: Andrzej Duda rozważa weto do ustawy o wolnej Wigilii
Co z Polakami, którzy byli na pokładzie statku?
Niestety, na razie nie wiadomo, co dzieje się z naszymi rodakami, którzy byli obecni na pokładzie statku “Sea Story”. Polskie MSZ nie ma jeszcze żadnych nowych informacji w tej sprawie. Niemiecki “Bild” poinformował, że trwają poszukiwania dwóch Niemców. Zaginieni są też Brytyjczycy.
Miejmy nadzieję, że wszystkie ofiary odnajdą się całe i zdrowe w najbliższych dniach. ni