Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Jackowski nie mógł się uspokoić! To czeka Tuska i cały rząd
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 04.09.2025 10:21

Jackowski nie mógł się uspokoić! To czeka Tuska i cały rząd

Krzysztof Jackowski
Fot. KAPiF

Polityczna pogoda na jesień? Według Krzysztofa Jackowskiego – chłód, przeciągi i kilka gwałtownych podmuchów w koalicji. Jasnowidz mówi, że rząd Donalda Tuska przetrwa, ale premier „będzie miał kłopoty”. Mowa o innych partiach. Co przewidział Jackowski?

Jesień z problemami w koalicji?

Jackowski od lat komentuje politykę, ale tym razem uderza w sam środek rządowej układanki: koalicję. W jego wizji Donald Tusk nie traci władzy, tylko wpada w kłopoty wywołane przez dwie mniejsze formacje. Które? Tego nie dopowiada – i może właśnie dlatego kuluary nagle zrobiły się nerwowe. Pada też teza o „dekretach” nowego prezydenta. Tu ważne doprecyzowanie: w polskim systemie prawnym prezydent nie „rządzi dekretami” jak w państwach prezydenckich; to skrót myślowy. Realnymi narzędziami są weto, wnioski do Trybunału, rozporządzenia i inicjatywa ustawodawcza.

Bardzo ważną rolę będzie odgrywał Nawrocki. Będzie bardzo mocno obnażał Tuska, ale nie będzie obrażał koalicjantów. Jesienią możemy mieć zmianę rządu - powiedział Jackowski.

To jednak nie wszystko. 

Nowa wizja Jackowskiego

Jackowski w rozmowie stwierdził, że rząd „teraz przetrwa”, ale jesienią Tusk „będzie miał kłopoty z dwoma małymi partiami”. Wcześniej snuł nawet scenariusz zmiany układu władzy bez wcześniejszych wyborów oraz mocnej roli Pałacu Prezydenckiego.

Ja mówiłem, że jak prezydentem zostanie silny człowiek, to Donald Tusk przejdzie do defensywy. Karol Nawrocki będzie chciał rządzić dekretami. Ja nie wiem, czy to jest w ogóle możliwe. On ma przygotowane te dekrety. To będzie zupełnie inna prezydentura niż Andrzeja Dudy. Te dekrety będą populistyczne ale będą podobać się ludziom. Rząd Donalda Tuska teraz przetrwa. Tusk będzie miał kłopoty z dwoma małymi partiami jesienią - dodał jasnowidz.

A skoro wątek prezydenta jest kluczowy, odnotujmy twardy fakt: Karol Nawrocki został zaprzysiężony 6 sierpnia 2025 r. przed Zgromadzeniem Narodowym. To pierwsza data w kalendarzu nowej, potencjalnie ostrzejszej współpracy–rywalizacji z rządem. I to ona sprawia, że opowieści o „dekretach” – choć publicystyczne – brzmią politycznie poważniej: bo wszystkie prezydenckie instrumenty są już na stole.

Co to może oznaczać dla Tuska?

Jakie będą konsekwencje?

Jeśli jesienią napięcie faktycznie podskoczy, media natychmiast przypną łatkę „kryzysu koalicyjnego”, a to potrafi wywołać realne szkody: spadek dyscypliny w głosowaniach, taktyczne weta, licytację obietnic. Tusk – jak słychać od jego współpracowników – lubi mieć na biurku jasny plan, a nie horoskop. Ale nawet najtwardszy plan potrafi się potknąć o ambicje mniejszych partnerów. Według kuluarowych doniesień to właśnie tam dziś nastrój najłatwiej waha się między „dogadamy się” a „pokażemy im siłę”.