Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Nagła awaria pogotowia ratunkowego w Polsce. Paraliż karetek!
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 27.08.2025 15:04

Nagła awaria pogotowia ratunkowego w Polsce. Paraliż karetek!

Pogotowie ratunkowe
canva/aydimnutlu

W nocy z wtorku na środę doszło do ogólnopolskiej awarii 112 i 999 – dokładniej systemu SWD PRM, czyli „mózgu” Państwowego Ratownictwa Medycznego, który przyjmuje zgłoszenia i rozdziela karetki. Numery alarmowe formalnie działają, ale czas oczekiwania na przyjęcie zgłoszenia może być dłuższy niż zwykle. Ratownicy mówią wprost: to nie blackout, lecz poważne spowolnienie.

Co padło i dlaczego to takie ważne?

SWD PRM (System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego) to oprogramowanie, które łączy dyspozytornię z zespołami w karetkach, pokazuje ich pozycję na mapie i pozwala błyskawicznie wysyłać załogi w teren. Gdy system ma awarię, procedura nie znika, ale zamienia się w staroświecki telefon do telefonów: dyspozytorzy zamiast radiostacji kontaktują się ze służbami przez służbowe komórki. 

Na pierwszy rzut oka to detal, w praktyce – sekundy zamieniają się w minuty, a na ekranach gasną podglądy lokalizacji karetek. Według przekazywanych w nocy informacji, przyczyną problemów miała być aktualizacja systemu.

Co robić, gdy awaria 112 i 999 wydłuża czas oczekiwania?

Najważniejsze: w razie zagrożenia życia nadal dzwoń pod 112 lub 999. Połączenia są odbierane, tylko na przyjęcie zgłoszenia można czekać dłużej. Jeżeli linia będzie zajęta, służby sugerują korzystanie – w uzasadnionych przypadkach – z lokalnych numerów policji, straży pożarnej czy szpitali, by szybciej przekazać kluczowe informacje. To sytuacja wyjątkowa, więc liczy się precyzja: gdzie jesteś, co się stało, ile osób potrzebuje pomocy, czy miejsce jest bezpieczne. 

W tle tej awarii 112 i 999 dyspozytorzy pracują bez podglądu map z pozycją zespołów, co komplikuje dysponowanie karetek. To jak prowadzić koncert bez pulpitu z nutami – muzyka wciąż gra, ale każdy takt wymaga dodatkowej koncentracji. Zespół ratownictwa dostaje więc zadania wolniej, a linia telefoniczna bywa jedynym „kanałem dowodzenia”. To właśnie dlatego możesz usłyszeć w słuchawce prośbę o cierpliwość i powtórzenie szczegółów.

Gdzie szukać oficjalnych komunikatów?

Jeśli potwierdzi się, że awaria 112 i 999 była skutkiem aktualizacji, pytanie o harmonogram prac i testy bezpieczeństwa wróci do agendy decydentów szybciej, niż zdążą wygasnąć nocne alerty. W środowisku ratowników słychać dwie riposty: po pierwsze, potrzeba „planów B” pozwalających automatycznie przełączać dyspozytornię na tryb awaryjny; po drugie, lepszej komunikacji z obywatelami, by nie zostawiać ich z lakonicznym „prosimy czekać”.

Na razie wiadomo, że numery funkcjonują i że awaria 112 i 999 wydłuża obsługę zgłoszeń – reszta to kwestia godzin i oficjalnych raportów.