“Natknęło mnie, żeby przejrzeć portfel męża. Znalazłam wizytówkę i aż zalała mnie fala gorąca. Cały czas się ukrywał”
Wieczory robią się coraz dłuższe, a temperatury spadają. Właśnie rozpoczęła się nowa pora roku, a to dla niektórych czas na jesienne porządki. Czasami lepiej jednak nie być nadgorliwym i odpuścić sobie te działania, bo może się okazać, że to, co przy okazji znajdziemy, przysporzy nam wielu zmartwień. Przekonała się o tym nasza czytelniczka — pani Beata.
Przypadkowe odkrycie Beaty
Kobieta robiła pranie. Zawsze dokładnie przeszukiwała ubrania męża. Po tylu latach małżeństwa dobrze wiedziała, że bywa czasami roztargniony i zapomina wyjąć rzeczy z kieszeni przed wrzuceniem do kosza na pranie. Już raz uszkodzili sobie w ten sposób pralkę.
Nie inaczej było i w tym przypadku. Pani Beata wyciągnęła z brudnych spodni męża portfel. Pokiwała tylko zrezygnowaną głową i już miała go odłożyć, kiedy jego zawartość wysypała się na podłogę. Obok banknotów i monet leżał biały, papierowy kartonik. Kiedy Beata go podniosła, okazało się, że to wizytówka.
Piękna Polka miała wielkie plany. Później poznała Araba. Teraz żyje w takich warunkach Zacznie się jeszcze przed świętami. Odczuje to każdy Polak. Lepiej się przygotowaćBeata zaczęła podejrzewać najgorsze
Wizytówka należała do nieznanej kobiety — Doroty, która według danych na papierze była trenerką personalną. Beata była pewna, że Michał nie korzysta z jej zawodowych usług. Zawsze był dość skryty i nie lubił opowiadać obcym ludziom o sobie, poza tym kilka razy śmiali się z tego i razem uważali trenerów za naciągaczy. W głowie Beaty zaczęła kiełkować niepokojąca myśl. Zaczęła podejrzewać, że Michał może mieć romans z tą Dorotą.
Beata postanowiła doprowadzić do konfrontacji
Przez kilka następnych dni pani Beata chodziła jak struta. Obserwowała uważnie swojego męża i próbowała dostrzec w nim jakieś zmiany, czy też symptomy tego, że może ją zdradzać. Na początku nic takiego nie zauważyła. “Drań musi się dobrze kryć" — pomyślała. Jednak sprawa nie przestawała jej dręczyć. W pewnym momencie Beata stwierdziła, że dłużej nie wytrzyma tej niepewności i postanowiła śledzić Michała.
Na początku było to tylko sprawdzanie jego lokalizacji w telefonie. W pierwszym tygodniu nie wydarzyło się nic niezwykłego. Michał chodził do pracy, potem jeśli była potrzeba na zakupy i wracał do domu, gdzie spędzał spokojne wieczory. Po jakimś czasie, na jego trasie pojawił się nowy adres. Ku przerażeniu kobiety, zgadzał się z tym, który złowieszczo widniał na wizytówce Doroty.
Przyszedł czas na konfrontacje, choć Beacie było trudno pogodzić się z myślą, że będzie musiała przekreślić 15 lat wspólnego życia, jeśli jej podejrzenia okażą się prawdą. Wszystko wskazywało na to, że potwierdzą się jej najgorsze obawy, kiedy zobaczyła Michała w uścisku z tą tajemniczą Dorotą. Chcąc mieć jednak ostateczny dowód, zwróciła się do męża i poprosiła o wyjaśnienia.
Wstydliwa prawda w końcu wyszła na jaw
Michał na widok żony najpierw zbladł, a potem się zaczerwienił. Nie mógł jednak wydobyć z siebie słowa i stał jak sparaliżowany. Beacie to wystarczyło. Odwróciła się na pięcie i ze łzami w oczach ruszyła przed siebie. Po chwili poczuła jak toś łapie ją za rękaw płaszcza. To był Michał. Kobieta nie chciała go widzieć i próbowała się uwolnić, ale on spokojnym głosem poprosił, aby wrócili do domu.
Droga dłużyła się niemiłosiernie. W końcu usiedli w salonie i długo milczeli. Nagle padły dramatyczne słowa. Jestem chory — powiedział Michał. Słowa z trudem przechodziły mu przez gardło, ale w końcu wyznał, że lekarze podejrzewają u niego raka jądra. W takiej sytuacji zalecana jest orchidektomia, czyli usunięcie tego organu. Dodał, że bardzo wstydził się przyznać do tego, ponieważ sądził, że Beata uzna go za mniej męskiego w takiej sytuacji. A tajemnicza Dorota, to psycholożka, która pomaga mu przygotować się do tej niekomfortowej sytuacji. Beata była zła, ale nie z powodów, o których mówił Michał.
Nieufność męża ją zraniła. Powinien jej od razu powiedzieć o swoim problemie. Na pewno by go wspierała. Z tego co wiedziała na ten temat, z jednym jądrem można funkcjonować normalnie. Zresztą kocha Michała, bo jest fantastycznym człowiekiem, nawet jeśli czasem robi różne irytujące ją rzeczy. Operacja tego nie zmieni.
Po tej chwili szczerości małżonkowie doszli do porozumienia. Wspólnie przeszli przez kolejne etapy leczenia Michała. Ta sytuacja, choć początkowo tak bardzo napięta z powodu milczenia mężczyzny ostatecznie zbliżyła parę do siebie i umocniła ich związek.