Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Spowiedź kasjera Biedronki. Cała prawda o zarobkach
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 08.06.2024 21:11

Spowiedź kasjera Biedronki. Cała prawda o zarobkach

Biedronka
Fot. EastNews/Arkadiusz Ziolek

Praca w Biedronce to niełatwy kawałek chleba. Pracownicy portugalskiej sieci sklepów mają na swoich barkach mnóstwo obowiązków. Obsługują klientów, wykładają towary i dbają o porządek w markecie. Ile zarabiają? Wbrew temu, co powszechnie się uważa, nie są to bajońskie sumy. Pewien pracownik postanowił otwarcie opowiedzieć o wysokości swojej wypłaty, a przy tym nakreślił zasady przyznawania premii. Tego trudno się było spodziewać!

Pracownicy Biedronki nie mają lekko. Czy trudy pracy wynagradza im wypłata?

Praca w popularnych dyskontach jest o wiele bardziej wymagająca, niż powszechnie się wydaje. Każdego dnia pracownicy stają przed szeregiem obowiązków, które wykraczają poza samą obsługę klientów, którzy niejednokrotnie potrafią dawać do wiwatu. Pracownicy przyjmują dostawy, układają na półkach towary, dbają o ich ekspozycję, a także są odpowiedzialni za utrzymanie porządku w sklepie. 

Na jakie zarobki mogą liczyć pracownicy Biedronki? Jedna z najpopularniejszych sieci sklepów spożywczych oferuje stabilne warunki zatrudnienia, jednak kasjerzy nie mogą liczyć na zbyt wiele. Wynagrodzenie różni się w zależności od stanowiska, stażu pracy, a nawet, jak się okazuje, frekwencji. O jakich sumach dokładnie jest mowa? Pracownik marketu ujawnił prawdę, która zszokowała internautów.

Biegnij do Biedronki. Nie ma limitów na nową promocję. W koszykach kilogramy produktów Nagła akcja w Biedronce. Ludzie uciekali w popłochu

Ile zarabia przeciętny pracownik Biedronki?

Praca na kasie w Biedronce wielu osobom kojarzy się z łatwym, stabilnym oraz dobrze płatnym zawodem. Nie da się ukryć, że oferty pracy w dyskontach cieszą się dużą popularnością wśród Polaków. Chętnych, by dołączyć do załogi, jest wielu, ponieważ kuszą ich stabilne warunki umowy oraz przyzwoite wynagrodzenie, do którego nieraz dochodzą premię. Czy rzeczywistość jest choć trochę bliska tym wyobrażeniom o pracy w dyskoncie?

Anonimowy pracownik Biedronki w wiadomości do redakcji portalu “bankier.pl” wyznał, że na stanowisku kasjer-sprzedawca i po przepracowaniu 5 lat zarabia ok. 3800 złotych netto. W tę kwotę wliczają się premie za budżet, obecność, audyt cenowy oraz dodatek za tajemniczego klienta. Jak ujawnia, przeciętny pracownik jeszcze jakiś czas temu mógł liczyć na wynagrodzenie rzędu 3900-4000 złotych netto, jednak w ostatnim czasie zmieniło się to przez inne zasady naliczania premii. 

ZOBACZ TEŻ: Klienci Biedronki nie kryją wściekłości! Nie mogli zrobić zakupów po świętach

Pracownik ujawnił zasady naliczania premii dla pracowników w Biedronce

Pracownik Biedronki wyłożył kawę na ławę i szczerze powiedział, na jakie premie może liczyć osoba, która zaczyna pracować w dyskoncie. Okazuje się jednak, że ich uzyskanie wcale nie jest tak proste i oczywiste, jak z pozoru mogłoby się wydawać. Według tego, co twierdzi, za pełną frekwencję w ciągu miesiąca można otrzymać 550 złotych, jednak jeśli nieobecność trwa do 2 dni, traci się część wynagrodzenia. 3 nieobecności wzwyż mają skutkować całkowitym odebraniem dodatku.

Premia za wyniki sprzedaży potrafi być spora, jednak bardzo trudno ją osiągnąć. Dopiero, jeśli dany sklep zarobi w danym miesiącu określoną sumę, załodze przyznaje się dodatek. Ten cel często jest jednak niemal niemożliwy do zrealizowania. 

Obecnie mamy ponad 70 tys. zł za mało, w zeszłym było prawie 100 tys. zł. To oznacza, że tracimy około 300 zł z wypłaty. I tak kolejny miesiąc – uskarża się pracownik dyskontu. 

Biedronka (3).jpg
Fot. EastNews/Marek Bazak