Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wstrząsające! TO 20-latek doznał przed śmiercią. Tłumy na ulicach Elbląga
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 07.09.2025 21:43

Wstrząsające! TO 20-latek doznał przed śmiercią. Tłumy na ulicach Elbląga

Policja
East News

Mieszkańcy Elbląga wyszli na ulice, niosąc znicze i transparent z przejmującym zdaniem: „Chciałem tylko wejść do klatki…”. To był marsz milczenia po śmierci 20-letniego Oliwiera, który zmarł po interwencji policji. „To było moje jedyne dziecko. Zabrali mi go w jednej chwili” - powiedziała jego mama, a cała Polska zastanawia się, jak doszło do tej tragedii w Elblągu?

Cisza, która krzyczy

W niedzielę o 15.00 tłum wyruszył sprzed prokuratury i przeszedł pod Komendę Miejską Policji. Było wymownie: łamiące się głosy, masa zniczy i baner ze zdjęciem chłopaka. Na końcu pochodu stanęła mama Oliwiera i mówiła wprost, że „nigdy im tego nie wybaczy”, prosząc o wsparcie i prawdę. Znicze migotały pod wejściem do komendy, a w powietrzu wisiało pytanie, które w tej sprawie pada najczęściej: czy interwencja mogła wyglądać inaczej? 

Tłumaczenia policji

Według dotychczasowych relacji Oliwier wyszedł w nocy z domu i pod swoim blokiem zachowywał się nielinearnie, więc sąsiedzi wezwali policję. W czasie interwencji funkcjonariusze użyli gazu i pałki, a chłopak został obezwładniony. Następnego dnia Oliwier zmarł w szpitalu. Policja utrzymuje, że środki przymusu były konieczne, a w momencie przekazania ratownikom 20-latek był przytomny.

Rodzina mówi o posiniaczeniach, zakrwawionej, poszarpanej kurtce i dramatycznych godzinach po zatrzymaniu. To serce historii i źródło najostrzejszych pytań: co było proporcjonalne, a co - jak twierdzi matka - „błędem, który nie powinien się wydarzyć”? Tragedia w Elblągu rozlała się na krajowe media, a między faktami i emocjami wciąż zieje luka, którą ma wypełnić śledztwo.
 

Czy zachowanie funkcjonariuszy było adekwatne do sytuacji?

Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledczy czekają na pełne wyniki sekcji, które - jak słyszymy -mogą zająć kilka tygodni. Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Ostródzie, aby rozproszyć cień wątpliwości co do bezstronności. 

Na trasie marszu mieszkańcy szeptali, że to dopiero początek: będą petycje, kolejne spotkania, może następny marsz milczenia. Z zewnątrz są też kamery i mikrofony - telewizje publikują relacje, a eksperci spierają się o standardy użycia siły. Ta tragedia w Elblągu może stać się prologiem do długiej rozmowy o procedurach, szkoleniach i odpowiedzialności. I pytanie, którego uniknąć się nie da: czy po tej śmierci policja i miasto potrafią odbudować zaufanie?