Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wyszło na jaw w rocznicę śmierci Iwony Wieczorek. Nie mieści się w głowie
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 17.07.2025 19:36

Wyszło na jaw w rocznicę śmierci Iwony Wieczorek. Nie mieści się w głowie

Iwona Wieczorek, Policja
Szokujace, co wyszło na jaw w rocznicę śmierci Iwony Wieczorek. Fot. Facebook, EastNews/Adam Burakowski

To jedna z najbardziej tajemniczych i poruszających spraw w historii Polski. Od lat budzi emocje, pytania i ogromne poczucie niesprawiedliwości. Dziś mija 15 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Choć z pozoru śledztwo utknęło w martwym punkcie, były policjant zdecydował się przerwać milczenie. Jego słowa szokują.

15 lat od zaginięcia. Iwona nigdy nie wróciła do domu

To miała być zwykła noc po imprezie. 19-letnia Iwona Wieczorek wyszła z sopockiego klubu i ruszyła pieszo do domu w Gdańsku. Ostatni raz uchwyciły ją kamery monitoringu o 4:12 rano przy wejściu na plażę nr 63. Do dziś nie udało się ustalić, co wydarzyło się później.

Rok po roku wracają pytania, domysły, nadzieja – i niestety, rozczarowanie. Przez lata pojawiały się różne tropy, hipotezy, a nawet fałszywe ślady. Ale prawda wciąż pozostaje nieuchwytna. Dziś, w rocznicę jej zaginięcia, ponownie wraca temat dramatu z 2010 roku.

„To ktoś, kogo znała”. Wstrząsające wyznanie byłego policjanta

Były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, Marek Dyjasz, w rozmowie z Radiem ZET ujawnił, że dobrze wie, kto może stać za śmiercią Iwony. Jego słowa nie pozostawiają złudzeń:

Za zabójstwem Iwony Wieczorek stoi osoba, którą ona znała i której ufała. Doszło do nieporozumienia, dość dużej sprzeczki. Sytuacja wymknęła się spod kontroli – powiedział.

Według niego dziewczyna mogła zostać przypadkowo uderzona, popchnięta lub zraniona przedmiotem. Choć sprawca nie planował zbrodni, miał działać z chłodną precyzją po fakcie:

Sprawca nie miał zamiaru zabicia Iwony, ale dziewczyna została pozbawiona życia. Sprawca na tyle skrupulatnie później jednak działał, że nie wpadł w panikę i ukrył ciało oraz zatarł ślady – dodał.

To właśnie ta skuteczność w zacieraniu dowodów sprawiła, że przez 15 lat nikt nie poniósł odpowiedzialności.

„Zmowa milczenia”. Czy ktoś wciąż ukrywa prawdę?

Zdaniem Dyjasza najwięcej odpowiedzi może kryć się… w kręgu znajomych Iwony.

Trzeba szukać wśród jej przyjaciół. Uważam, że swojego oprawcę znała i miała do niego zaufanie – stwierdził.

Uważa, że przełomem mogłoby być odnalezienie ciała. Ale równie ważne są informacje, które mogą posiadać osoby z otoczenia zaginionej. Niestety — nie chcą mówić.

Znajomi dziewczyny są nieszczerzy w swoich zeznaniach. Doszło do tego, że jednej z osób postawiono zarzuty mataczenia – ujawnia.

Były policjant nie kryje frustracji:

Jako funkcjonariusz musiałem przebijać się przez zmowę milczenia i kłamstwa. Ludzie bali się mówić prawdę, żeby nie zrobić sobie kłopotów. To spowalnia całe śledztwo – podsumowuje.

Czy 15. rocznica zaginięcia przyniesie przełom? Śledczy nie tracą nadziei – i proszą: jeśli ktoś coś wie, niech w końcu przemówi.