Zniszczenie dronów mogło być BŁĘDEM. Ekspert o gigantycznych konsekwencjach

Zestrzelenie rosyjskich dronów było błędem? Zdaniem eksperta ponieśliśmy ogromne straty finansowe. Konsekwencje tego mogą być bardzo duże. W rozmowie z “Faktem” swoje stanowisko zajął Marek Budzisz - polski publicysta, historyk, dziennikarz, działacz opozycji antykomunistycznej oraz ekspert ds. Rosji i obszarów postsowieckich w Fundacji Instytut Wolności.
Reakcja była nieprawidłowa, ale jedyna możliwa
Kontrowersyjna opinia Marka Budzisza mówi przede wszystkim o kwestii finansowej. Ponieśliśmy duże konsekwencje w tym temacie. Jego zdaniem Reakcja była „nieprawidłowa, ale jedyna możliwa”. Uznał, że użycie kosztownych efektorów i dyżurów lotniczych przeciw relatywnie tanim dronom wyczerpuje zapasy i resursy – co Rosja może świadomie wykorzystywać.
Ekspert o działaniach Polski. Jakie ma zastrzeżenia?
Patriot to „przepalanie pieniędzy” na drony. Budzisz krytykuje strącanie BSP drogimi systemami i wzywa do pilnego rozbudowania wyspecjalizowanej obrony przeciwdronowej.
Dodatkowo zaznacza, że to nie „incydent”, lecz celowe testowanie reakcji Polski i NATO. Budzisz łączy wtargnięcia z rozpoczynającymi się manewrami Zapad-2025 i możliwym scenariuszem działań wokół przesmyku suwalskiego; zapowiada „wiele prowokacji”.


Ekspert wytyka "luki w przygotowaniu Państwa"
Budzisz postuluje wstrzymanie tranzytu rosyjskiej ropy rurociągiem „Przyjaźń” do rafinerii w Schwedt, jako element presji po ataku dronowym. Ostrzega, że Polska musi liczyć się z uderzeniem z Białorusi i obwodu królewieckiego oraz że obrona cywilna i gotowość samorządów są niewystarczające.




































