Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Bulwersujące znalezisko na cmentarzu. Wezwano policję
Julia Bogucka
Julia Bogucka 18.10.2024 07:00

Bulwersujące znalezisko na cmentarzu. Wezwano policję

Cmentarz
Fot. apeyron/Getty Images/CanvaPro

Na puławskim cmentarzu doszło do przerażającego odkrycia. Wolontariusze, którzy mieli wyłapać bezpańskie koty, zauważyli, że niektóre z nich nie żyją. Objawy wskazywały na ingerencję osób trzecich. Sprawą zainteresowała się policja.

Przerażające odkrycie na puławskim cmentarzu

Cmentarz w Puławach od lat chętnie odwiedzały licznie bezpańskie koty. Doliczono się ich nawet czterdziestu. Każdy wyglądał inaczej i były w różnym wieku, niektóre były wykastrowane. Dla niektórych był to przyjazny widok, innych jednak odrzucał. Jednak tego, co niedawno odkryto na terenie miejsca wiecznego spoczynku, nikt się nie spodziewał. Odnaleziono tam zwłoki zwierząt.

Wolontariusze fundacji “W dobrych łapkach” ujawnili w jednej z alejek ciała dwóch martwych kotów, inny podążał w okolicy i był wyraźnie osłabiony. Uciekł jednak, zanim ci zdążyli go złapać.

Cmentarz jest jednak dość »atrakcyjnym« miejscem, czy dla kotów wolnożyjących, czy do pozbycia się na nim niechcianego podopiecznego przez niezbyt odpowiedzialnych opiekunów, dlatego też »cmentarne stadko« nie przestało rosnąć, powiększając się również o niekastrowanych przybyszy, którym przydarzało się rozmnażać i tak prowadzić do jeszcze większej ilości kocich mieszkańców... Aż w końcu najprawdopodobniej ktoś podjął próbę pozbycia się ich na własną rękę - przekazała fundacja.

Dopiero był ślub, a teraz znowu wielka radość. Zakochani Roxie i Kevin świętują Wiadomo, kto został zatrzymany razem z Buddą. Oni nie wyjdą nawet za kaucją

Wolontariusze alarmują o okolicznościach zdarzenia

Ze względu na to, jak wyglądały martwe koty i jak zachowywały się te, które jeszcze utrzymywały się na łapach, wysnuto teorię, że ktoś musi podtruwać zwierzęta, które zasiedlają puławski cmentarz. O tym, jak przebiegła interwencja wolontariuszy, opowiedziała dla Radia Lublin prezeska fundacji Marzena Gembal.

Koty znaleziono między grobami, przy bocznej alejce. Drugi kot z kolei był znaleziony na trawniku przy parkingu. Trzeci był znaleziony żywy, pań Stasio, zarządca cmentarza, pokazał nam tego kociaka. Trząsł się. Konsultowaliśmy to z lekarzami weterynarii, którzy potwierdzili prawdopodobieństwo zjedzenia trucizny. Kociak się ślinił, miał zaburzenia neurologiczne. Drżał cały. Niestety nie udało się go odłowić - relacjonowała. 

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje mistrzyni Polski, "ukochana żona, mamusia". Zuzanna miała tylko 26 lat

Policja zajmuje się sprawą martwych kotów

Do głównych zadań wolontariuszy na terenie puławskiego cmentarza należy odławianie niewykastrowanych oraz młodych kotów. To podczas jednej z takich akcji ujawnili oni zwłoki zwierząt, które ich zaalarmowały. Sprawa potencjalnego podtruwania czworonogów została zgłoszona na policję.

Na otrucie mogą wskazywać ogólne objawy, nie jest to jednoznaczne. To jest ślinotok, nudności. Zwierzę jest osowiałe, siedzi, nie ucieka, apatyczne, nastroszona sierść. Jednoznaczne stwierdzenie jest możliwe dopiero po badaniu toksykologicznym albo po sekcji zwłok możemy podejrzewać, że takie zwierzę zostało otrute - komentował dla Radia Lublin lekarz weterynarii Jacek Krasucki.

Zarządca cmentarza przyznał, że nigdy wcześniej nie spotkał się z podobną sprawą. Czynności zostały jednak podjęte przez służby natychmiast po tym, jak zgłosili ją wolontariusze fundacji “W dobrych łapkach”.

Do tej pory nie mieliśmy do czynienia z takimi sytuacjami. Nie wiem kim trzeba być, żeby otruć koty. Kto nie lubi zwierząt, musi nie lubić też ludzi - mówił dla TVN24 Stanisław Stankiewicz.