Dramatyczne chwile w rodzinie pięcioraczków z Horyńca. Tak wyglądała tuż po zdarzeniu
Jak zwykle, obserwatorzy rodziny pięcioraczków z Horyńca otrzymali porządną dawkę adrenaliny, podczas czytania jednego z postów, zamieszczonych w ostatnim czasie przez Dominikę Clarke, mamę maluchów. Kobieta musiała wykazać się dużą cierpliwością i odpornością psychiczną wobec tego, co jej się przytrafiło.
Dominika i Vincent Clarke wychowują 11 dzieciaków
Dominika i Vincent Clarke to rodzice pięcioraczków z Horyńca. Aktualnie wychowują wspólnie 11 pociech. Ich mama na bieżąco dokumentuje codzienne życie na mediach społecznościowych. Pokazuje zarówno dobre, jak i trudne momenty w funkcjonowaniu rodziny wielodzietnej.
Dzieli się momentami szczęścia, ale także troski, niepokoju i strachu. Szczególnie zwraca się do swoich obserwatorów w momencie, kiedy jej dzieciaki chorują. Wtedy prosi o porady i wsparcie właśnie wśród internautów.
Wraca sprawa zbrodni w eleganckim butiku. Tą sprawą żyła cała Polska Nagle wjechała na podwórko, dzieci w szpitalu. Dramat na MazowszuW ostatnim czasie Dominika Clarke musiała zostawić męża z dziesiątką dzieciaków
Jeszcze niedawno Dominika Clarke wyznała swoim obserwatorom, że martwi się o swojego męża. Musiała zostawić go na jakiś czas samego, z 10 dzieci, z tego względu, że jej synek potrzebuje pilnego leczenia w klinice w Bangkoku. To właśnie tam musiała wyjechać, aby móc czuwać przy swoim dziecku.
To tylko jedna z niektórych sytuacji, z którą na co dzień muszą mierzyć się rodzice licznego potomstwa. Mama pięcioraczków z Horyńca ponownie stanęła twarzą w twarz z życiowymi trudnościami.
Dominika Clarke pokazała się obserwatorom po feralnym zdarzeniu
Jako mama tak licznego potomstwa, Dominika musi nieustannie myśleć i planować każdy kolejny dzień. Niestety, nie zawsze jest na to siła i czas. Dobitnie przekonała się o tym, kiedy zajrzała do lodówki, niestety panowały tam pustki. Postanowiła wyskoczyć na szybko do sklepu i właśnie wtedy dopadła ją ulewa. Gdyby tego było mało, gdy wybrała się na lokalny targ, skosztowała tam melona. W trakcie powrotu do domu poczuła, że puchną jej usta. Okazało się, że ukąsił ją owad i wystąpiła reakcja alergiczna.
Zmęczona, opuchnięta i przemoczona matka zamieściła swoje zdjęcie wraz z obszernym wpisem, udowadniając, że prawdziwe, nieidealne życie również można pokazywać na Instagramie.