Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > "Gotowałam dla męża obiad, nagle zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszałam kobiecy głos"
Julia Bogucka
Julia Bogucka 14.10.2024 07:42

"Gotowałam dla męża obiad, nagle zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszałam kobiecy głos"

Kobieta
Fot. Canva, zdjęcie ilustracyjne

Kobiecej intuicji nie da się zwieść. Weronika od dłuższego czasu czuła, że jej mąż coś ukrywa. Wystarczył tylko jeden telefon, aby wszystko wyszło na jaw. Ta kobieta przekazała coś, co żonie Rafała nawet się nie śniło. Ich życie już nigdy nie będzie takie samo.

Weronika zauważyła, że jej męża coraz częściej nie ma w domu

Choć Weronika bardzo kochała swojego męża i czuła, że to uczucie jest odwzajemnione, od jakiegoś czasu nie mogła oprzeć się wrażeniu, że Rafał się zmienił. Był pochmurny, zamyślony i bardzo często wychodził z domu. Kobieta nie wiedziała, co mogło się wydarzyć w jego życiu. Do tej pory byli ze sobą szczerzy. Gdy próbowała z nim o tym rozmawiać, ten szybko ucinał temat.

Poza tymi dziwnymi momentami był naprawdę dobrym mężem. Dbał o Weronikę i zapewniał jej wszystko, o czym zawsze marzyła. Bliskość, czułość i zrozumienie. Kobieta nie miała łatwego startu w życiu, jej rodzice rozwiedli się, gdy miała kilka lat. Od tamtej pory uczucie rodzinnego ciepła było dla niej jak niezwykle cenne. Cieszyła się, że dostała je właśnie od Rafała.

Odmieniona Dominika Gwit na "wychodnym". Fani w euforii: "Jaka piękna" Nagrał Szczęsnych w drodze na stadion. Takiej afery między nimi jeszcze nie widzieliśmy

Weronika chciała zrobić przyjemność swojemu mężowi

Kobieta długo myślała o tym, co mogło trapić jej męża. Nie chciał o tym rozmawiać, ale ona wiedziała, że coś jest na rzeczy. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Uznała, że mogą to być kłopoty w pracy. Mężczyzna od jakiegoś czasu miał bardzo napięty grafik, jednak do tej pory wyrabiał się ze wszystkimi powierzonymi mu zadaniami. Weronika uznała, że musi zrobić swojemu mężowi jakąś miłą niespodziankę.

Zaplanowała całe popołudnie tylko we dwoje. Najpierw obiad, jego ulubione gołąbki z tłuczonymi ziemniakami, takie, jakie w przeszłości robiła jego mama. Kobieta zmarła kilka lat temu, więc to jeden ze sposobów, aby pozwolić mu wrócić do beztroskiego okresu dzieciństwa. Później wzajemny romantyczny masaż i seans jego ulubionych filmów o superbohaterach. Weronika nie cierpiała tego kina, ale dla swojego ukochanego jest w stanie się poświęcić.

ZOBACZ TEŻ: Anna Dereszowska popłakała się, mówiąc o córce. Nikt nie wiedział o tragedii

Ten telefon zmienił życie Weroniki i jej męża

Nadszedł dzień, w którym Weronika chciała zrealizować swój plan. Akurat miała wolne w pracy, Rafał wyjechał na kilka godzin, najprawdopodobniej po dokumenty do pracy. Kobieta właśnie zawijała gołąbki, które szykowała specjalnie na tę okazję, kiedy zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się kobiecy głos.

- Dzień dobry, czy rozmawiam z Rafałem Kwiatkowskim?

- Męża nie ma w domu, czy coś przekazać?

- Chciałam tylko powiadomić, że jego wniosek o kredyt został odrzucony.

- Kredyt? Jaki kredyt?

- Dość duża kwota, pani mąż wnioskował o 250 tysięcy złotych. Proszę mu przekazać, aby się z nami skontaktował, do widzenia - kobieta rozłączyła się.

Weronika zamarła. 250 tysięcy złotych?! Przecież to olbrzymie pieniądze. Nawet nie zauważyła, kiedy mięso wyślizgnęło jej się z liścia kapusty. Musiała poważnie porozmawiać z mężem. Kiedy Rafał wrócił do domu, zastał armagedon w kuchni i siedzącą na kanapie żonę. Już wiedział, że coś jest nie tak.

Weronika skonfrontowała męża

Rafał spojrzał na swoją żonę. Jej wzrok był nieobecny, patrzyła gdzieś w przestrzeń, nerwowo poprawiała rękaw swetra. Nie wiedział, jak zapytać o to, co się stało. Po dłuższej chwili milczenia to Weronika odezwała się pierwsza.

- Wytłumacz mi to proszę bez zbędnych dygresji. Po co ci 250 tysięcy złotych? - spytała drżącym głosem.

Mężczyzna otworzył szeroko usta. Następnie je zamknął. Usiadł na krześle i schował twarz w dłoniach. Czuć było, że nie wiedział, jak zareagować. W końcu głęboko odetchnął i zaczął mówić.

- Pamiętasz kawalerski Tomka? Wyjechaliśmy na tydzień w góry. Nie mówiłem ci dużo o tym wyjeździe, ty trochę pytałaś, ale lekko cię zbywałem.

- Tak, pamiętam. Coś się tam stało?

- No więc byliśmy rzeczywiście trochę w górach, ale wyjechaliśmy też na trochę do Pragi. Tam są te kasyna, no i wiesz…

- Co wiem? Boże, nie mów mi tylko…

- Wszystkie oszczędności z mojego konta. Te, które miały iść na dom. Ale mam to wszystko prawie pod kontrolą…

- Prawie pod kontrolą? To było ponad pół miliona złotych! Boże, Rafał…

Para dyskutowała przez cały wieczór. Weronika była bardzo zawiedziona postawą męża. Jak on mógł w tydzień wydać te wszystkie pieniądze? Alkohol, używki, te sprawy — tak się tłumaczył. Kobieta nie mogła zdecydować inaczej. Spakowała kilka najpotrzebniejszych rzeczy i pojechała do swojej siostry. Mężowi powiedziała, że musi sobie przemyśleć to, co się wydarzyło. Do tej pory udało mu się odzyskać pięć procent tej kwoty.